Nawet półtora roku można czekać na zwrot opłaty sądowej. Sądy się nie spieszą, bo w przepisach nie ma jasno określonego terminu. Jak dowiedział się „DGP”, Ministerstwo Sprawiedliwości po licznych sygnałach pracuje nad wyeliminowaniem tej luki prawnej.
– Taka praktyka ewidentnie stawia obywatela w nierównej pozycji względem sądu. Jeżeli on nie dotrzyma obowiązku opłaty, sprawa nie może się zacząć, sąd zaś zwraca mu pieniądze, kiedy chce – twierdzi mecenas Marcin Marszołek z kancelarii Wokanda w Katowicach.
Żaden przepis nie nakłada na sądy konkretnych terminów zwrotów opłat. – To ewidentna luka w prawie – przyznaje były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
– Narzucenie sądowi terminu nie jest możliwe, gdyż jest on niezawisły. Moim zdaniem w pierwszej kolejności powinien być uporządkowany system finansowania działalności sądów, być może w trybie rozporządzenia ministra sprawiedliwości – mówi tymczasem prof. Wojciech Kocot z Uniwersytetu Warszawskiego.
W pełnej wersji artykułu dowiesz się więcej na temat:
- Zainteresowania sprawą resortu sprawiedliwości
- Postulatów Forum Pokrzywdzonych przez Państwo, by zapisać w prawie termin 30 dni na zwrot opłat
- Zainteresowania sprawą resortu sprawiedliwości
- Postulatów Forum Pokrzywdzonych przez Państwo, by zapisać w prawie termin 30 dni na zwrot opłat
Komentarze (10)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA pełnomocnikom z urzędu pozostaje cierpliwie czekać na akt łaski państwa które mało że płaci grosze to o żadnych odsetkach nie ma co marzyć.
Twierdzenie, że określenie terminowości zwrotu skróci termin wypłat należności przez sąd jest naiwnością. Zwracam uwagę, że wiele czynności procedury jest zdeterminowane ustawowo terminowością, i co z tego wynika? Wynika wytworzeniem w doktrynie (właściwie: "pseudodoktrynie") i w orzecznictwie poglądu, że są to terminy "orientacyjne", albo "instrukcyjne". Niezależnie od tego, jak precyzyjnie i kategorycznie te terminy ustawodawca określił [np. art.767par.4, art.767(2)par.1, art.781(1), art.773(1) -wszystko kpc, art.45a u. o kom. sąd. i egzek.]. A przecież inaczej brzmią gramatycznie przepisy, które jedynie sugerują termonowość [np. art.479(16) kpc].
Podstawową przyczyną lekceważenia przez sądy wielu norm prawnych i samych podsądnych jest zupełna w praktyce nieodpowiedzialność sędziów. W drugiej mierze dopiero brak odpowiednich warunków pracy.
Ustawa regulująca skargę na przewlekłość postępowania nie sprawdza się, przy takiej nieuczciwej postawie sędziów.
Niedorzeczne jest stwierdzenie prof. W.Kocota (UW), że nie można wyznaczyć sędziom terminowości, gdyż są oni niezależni. Ten profesor nie pojmuje znaczenia "niezależność" i nie przyjmuje do wiadomości, że zgodnie z Konstytucją sędziowie są związani obowiązującymi normami prawnymi.
Idąc tokiem rozumowania pana profesora, można wysnuć wniosek, że uposażenie sędziowskie też nie powinno być regulowane ustawą itp.