Sędziowie protestują przeciwko poprawionej ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Każe im ona rozstrzygać w sprawie odbierania dziecka z domu w ciągu doby.
– To kolejny przykład, gdzie wprowadza się tryb 24-godzinny, nie przejmując się tym, czy sądy mają wystarczającą kadrę, by spełniać taki wymóg – irytuje się rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Bartłomiej Przymusiński. Ustawowe 24 godziny na rozpatrywanie spraw o odbieranie dzieci nazywa „pustym przepisem” i już teraz przestrzega, że w wielu sądach nie będzie szans na wypełnienie tego zobowiązania. Wszystko dlatego że – jak przekonuje – w wielu sądach są wakaty. W identycznym tonie wypowiada się Wojciech Małek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie. – Na papierze wszystko pięknie wygląda, ale czy ktoś w związku z tym przewidział dodatkowe pieniądze na etaty dla sędziów czy uznaje się, że powinniśmy pracować non stop bez odpoczynku? – komentuje z przekąsem.
Również krakowski sędzia Waldemar Żurek podkreśla, że w ostatnich latach liczba sędziów nie zwiększyła się, więc z dodawaniem im kolejnych obowiązków „należy być ostrożnym”.
Posłowie nie zamierzają jednak rezygnować. Sądy już teraz muszą zapewniać całodobowe dyżury, by decydować np. o tymczasowych aresztowaniach. Kiedy nowela ustawy o przeciwdziałaniu przemocy wejdzie w życie, sprawy dotyczące odbierania dzieci z domu dołączą do tej listy.
Na początku marca ustawę o przeciwdziałaniu przemocy mocno oprotestowały środowiska katolickie. Główny zarzut dotyczył zapisu, że pracownik socjalny – nawet bez decyzji sądu rodzinnego – otrzymuje możliwość zabrania dziecka z domu rodzinnego w sytuacji, gdy zagrożone jest jego życie lub zdrowie. Właśnie to rozwiązanie zostało nazwane „zbytnio ingerującym w rodzinę”.
Projekt wrócił więc do komisji. Ta doprecyzowała: pracownik socjalny będzie mógł odebrać dziecko rodzicom tylko w obecności policjanta i pracownika medycznego. Najpóźniej w ciągu doby o zabraniu dziecka z domu trzeba powiadomić sąd. Ten ma maksymalnie kolejną dobę na podjęcie decyzji o utrzymaniu bądź uchyleniu tej decyzji. Na tym nie koniec: jedna z wprowadzonych do projektu poprawek głosi, że rodzice będą mieli prawo odwołania się od decyzji sądu i to odwołanie również będzie musiało zostać rozpatrzone w ciągu maksymalnie doby.
Nowela ustawy ma być głosowana po świętach wielkanocnych. Zapisy o całkowitym zakazie bicia dzieci oraz eksmisji sprawcy przemocy z mieszkania zajmowanego wspólnie z ofiarą pozostały w niej bez zmian.