Reforma legislacji
Nawet przedstawiciele rządu biją się w pierś i wyrażają swoje niezadowolenie z realizacji zeszłorocznego planu.
– Bardzo źle to wygląda i nie można odczuwać satysfakcji z poziomu wykonania planu legislacyjnego – stwierdza Maciej Berek, prezes Rządowego Centrum Legislacji. Wyjaśnia, że plan legislacyjny rządu jest zbyt obszerny. Inną przyczyną nierealizowania planu jest fakt, że część ustaw, które przyjmuje Rada Ministrów, jest spoza planu.
Zdaniem ekspertów duże znaczenie dla tempa prac legislacyjnych ma reforma procesu tworzenia
prawa, która weszła w życie w kwietniu 2009 roku. Nałożyła na Rządowe Centrum Legislacji (RCL) obowiązek pisania ustaw na podstawie założeń przygotowanych w resortach. Celem przedsięwzięcia miało być poprawienie jakości i sprawności pracy nad rządowymi ustawami.
– Miarodajną oceną skuteczności RCL będzie jednak dopiero analiza dokonana po 2–3-letniej praktyce legislacyjnej opartej na wdrażanym modelu – mówi dr Tomasz Zalasiński.
Do tej pory według nowych zasad rząd zdołał przyjąć jedynie 4 z 40 zapowiadanych projektów. Tak niska sprawność legislacyjna (10 proc.) wskazuje, że resorty mają poważne problemy z procesem wdrażania reformy tworzenia
prawa.
– W ramach nowego modelu legislacyjnego prace nad powstaniem projektu mogą trwać nieco dłużej. Trzeba najpierw przyjąć założenia, a później jeszcze projekt napisany na ich podstawie. W przeszłości mieliśmy jednak wiele przypadków, gdzie procedowanie nad projektami trwało bardzo długo z uwagi na brak wcześniejszych konsultacji – mówi Maciej Berek. Zaznacza, że ministrowie uczą się także nowego systemu.
– W przypadku projektu ustawy o nowym dowodzie osobistym założenia były przyjęte na przełomie roku, a projekt całej ustawy już jest w zasadzie skończony. Jednak dyskusja nad założeniami trwała przez trzy posiedzenia rządu. Później pisanie samego projektu trwało krótko – zaznacza prezes RCL.
Ustawy priorytetowe
Wśród 125 ustaw, które zamierzał przygotować rząd, a nie zrealizował planów, znajdują się projekty szczególnie pilne lub wręcz niezbędne z punktu widzenia potrzeb gospodarczych i wymagań unijnych.
– W ramach barometru wyodrębniamy projekty, które w naszej ocenie są zasadnicze dla rządu – mówi dr Tomasz Zalasiński. – Zaliczyliśmy do nich m.in. projekty ustaw o organizmach genetycznie zmodyfikowanych, o działalności usługowej oraz projekt ustawy o równym traktowaniu wprowadzające w życie
prawo unijne.
Do Sejmu nie zostały wysłane istotne z punktu widzenia sprawności państwa projekty nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych (reforma sądownictwa), kodeks postępowania cywilnego oraz projekt nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Ten ostatni stał się przedmiotem obrad sejmowej komisji śledczej.
Problemy resortowe
Najsprawniejszymi legislacyjnie ministerstwami w II połowie 2009 r. okazały się Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwo Finansów. Najsłabiej wypadły Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i MON.
Przyczyny opóźnień
Według raportu Ernst & Young niekorzystnie na tempo wdrażania reformy wpłynęły dwa czynniki. Pierwszym z nich jest niewystarczająca precyzja przepisów regulujących zasady opracowywania założeń do projektów ustaw, które nie są dostatecznie spójne z całością regulacji. Drugi czynnik dotyczy nieprecyzyjnego podziału obowiązków legislacyjnych między RCL, zespół doradczy premiera i Radę Legislacyjną.
Efektywność rządu w tworzeniu prawa
26 proc. – wykonanie planu legislacyjnego w II półroczu 2009 r.
30 proc. – tyle z założonych prac zrealizował rząd w I półroczu 2009 r.
17, 8 proc. – tyle rząd już wykonał z planu na I kwartał 2010 r.
40,6 proc. – w takim stopniu wykonano rządowy plan legislacyjny w 2008 r.
38,7 proc. – taki odsetek ustaw przyjął w ostatnich trzech miesiącach funkcjonowania poprzedni rząd (III kwartał 2007 r.)
przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy ministrze sprawiedliwości
Statystyczne ujęcie kwestii legislacyjnych często jest mylące. Fakt, że nie przygotowuje się na czas projektów ustaw, może też oznaczać, że plany były zbyt rozbudowane, albo że przykłada się większą wagę do jakości tworzonego prawa. Dobrze, że Rządowe Centrum Legislacji przejęło inicjatywę w sporządzaniu projektów ustaw i zastąpiło w tej dziedzinie ministerstwa. Jednak jestem przeciwny regulowaniu ustawami każdego bieżącego wydarzenia. W Komisji Kodyfikacyjnej stałem się hamulcowym rozbudowanych zmian prawa.
Instytut Spraw Publicznych
Nie martwi mnie, że rząd przyjmuje mniej projektów ustaw. Od lat mówi się o nadprodukcji prawa. Niestety w tym przypadku ilość nie przechodzi w jakość, czego dodatkowym, negatywnym skutkiem jest przeregulowanie wielu sfer życia społecznego. Chciałbym wierzyć, że to spowolnienie tempa prac legislacyjnych jest efektem większej dbałości o jakość stanowionego prawa. Mamy więc tylko obraz spadku dynamiki. Przyjęcie nowego trybu tworzenia aktów prawnych teoretycznie wydłuża proces przygotowywania projektów. Jednocześnie trzeba pamiętać, że wciąż nie wszystkie teksty projektów są opracowane przez Rządowe Centrum Legislacji.
Fundacja im. Stefana Batorego
Plany legislacyjne są niewykonywane, gdyż rząd zbyt optymistycznie do tego podchodzi i później nie jest w stanie się z tego wywiązać. Jednak problem z legislacją jest inny. Zmiana modelu tworzenia prawa, która sprawiła, że ministerstwa mają przygotowywać założenia do projektów, a Rządowe Centrum Legislacji na ich podstawie pisze ustawę, realizowana jest bardzo powoli. Większość projektów nadal tworzona jest w ministerstwach. Kolejną rzeczą jest brak szerokich i przejrzystych konsultacji, które pozwoliłyby tak napisać projekt, aby w Sejmie było już jak najmniej zmian.
dr Grzegorz Makowski, Instytut Spraw Publicznych Fot. Wojciech Górski
/
DGP
prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy ministrze sprawiedliwości Fot. Wojciech Górski
/
DGP
Skuteczność legislacyjna resortów w 2009 r.
/
DGP