Wykonawca może wnieść odwołanie bezpośrednio do KIO, także drogą elektroniczną. Zamawiający ograniczający konkurencję w sposób nieuprawniony zapłaci karę finansową. Zamiast postępowania protestacyjnego przedsiębiorca może się odwołać do sądu.
Nie będzie już postępowania protestacyjnego w zamówieniach publicznych. Więcej przedsiębiorców startujących w przetargach będzie uprawnionych do składania odwołań, a ich forma znacznie się uprości. Dziś w życie wchodzi istotna nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych, która całkowicie przebudowuje środki ochrony prawnej.

Bezpośrednio do Izby

Od 29 stycznia odwołanie można wnieść bezpośrednio do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), przy czym istnieje także możliwość złożenia go w wersji elektronicznej opatrzonej bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu.
– Odwołanie wnosi się w terminie 10 dni od przesłania informacji o czynności zamawiającego, stanowiącej podstawę jego wniesienia – jeżeli zostały przesłane pisemnie, faksem, drogą elektroniczną albo w terminie 15 dni – jeżeli zostały przesłane w inny sposób (np. pocztą) – mówi Aleksandra Hulewicz, prawnik z kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto.
I dodaje, że jeśli wartość zamówienia jest mniejsza niż unijny próg, termin ten wynosi odpowiednio 5 i 10 dni.
– Zmiana jest istotna dla wykonawców, gdyż odwołanie będzie musiało dotrzeć do KIO i – co istotne – nie będzie liczyła się data stempla pocztowego – mówi Maciej Maciejewski z Kancelarii Zamówień Publicznych.
Jest to niewątpliwie najwygodniejsza forma przekazania dokumentów adresatowi, bez konieczności osobistej wizyty w siedzibie Krajowej Izby Odwoławczej.
– Na pracę Izby sposób wnoszenia odwołań w formie elektronicznej nie będzie miał żadnego wpływu – uważa Marzena Ordysińska, rzecznik KIO.



Przetargi bez protestu

Specjaliści twierdzą, że nowelizacja wywoła zwiększoną liczbę odwołań. Przyczyną nie będzie jednak zmiana sposobu wnoszenia odwołań, ale likwidacja instytucji protestu. Nowela zakłada całkowitą likwidację postępowania protestacyjnego. Przewiduje jedynie odwołanie, które przysługuje w dwóch przypadkach: gdy w postępowaniu o udzielenia zamówienia zamawiający podejmie czynności niezgodne z przepisami oraz w razie zaniechania czynności, do której zamawiający jest ustawowo zobowiązany.
– Ustawodawca ograniczył też możliwość złożenia odwołania, gdy wartość zamówienia jest poniżej kwot, od których jest uzależniony obowiązek przekazywania ogłoszeń Urzędowi Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich – mówi Aleksandra Hulewicz.
Dla dostaw lub usług kwoty te zasadniczo wynoszą 125 tys. euro, a dla robót budowlanych – 4,8 mln euro. Niestety, zdaniem Macieja Maciejewskiego likwidacja instytucji protestu i ograniczenie listy możliwych do zastosowania środków odwoławczych do odwołania i skargi raczej nie wpłynie na przyspieszenie pracy Krajowej Izby Odwoławczej.
Procedury odwoławcze
– Skreślenie przepisów dotyczących możliwości złożenia protestu może natomiast wpłynąć na skrócenie procedury odwoławczej. Jednocześnie jednak spowoduje, że spór między stronami postępowania w większym niż dotychczas zakresie przeniesie się przed oblicze KIO – twierdzi Maciej Maciejewski.
Okoliczność, że do tej pory odwołania wnosiło się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, a po nowelizacji – do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej również pozostanie bez wpływu na rozpatrywanie odwołań.
– Zmiana ta jest krokiem w kierunku formalnego oddzielenia obu tych organów, organu administracji od organu rozstrzygającego spory – mówi Marzena Ordysińska.
Istotną zmianą jest to, że zarówno wnoszący odwołanie, jak i przystępujący do postępowania stają się uczestnikami postępowania odwoławczego, jeżeli mają w tym interes.
– Dotychczas ustawa wymagała od nich wykazania interesu prawnego. Nowe przepisy zapewniają uczestnictwo w postępowaniu odwoławczym każdemu podmiotowi, który ma interes w uzyskaniu zamówienia i który poniósł lub może ponieść szkodę w wyniku domniemanego naruszenia – mówi Aleksandra Hulewicz.
Na usprawnienie postępowania odwoławczego wpłynie także istotnie ograniczenie składu orzekającego. Do wczoraj Izba rozpatrywała sprawy w składzie trzyosobowym. Nowela wprowadziła zasadniczo skład jednoosobowy.



Wykonawcy pod ochroną

Przedsiębiorcy uzyskują też bardzo poważne narzędzia pozwalające na ochronę swoich praw w postępowaniach, w których zamawiający w sposób nieuprawniony ogranicza konkurencję lub nie wykonuje swoich obowiązków określonych w prawie zamówień publicznych.
– KIO, uwzględniając odwołanie, może unieważnić umowę w całości lub w zakresie zobowiązań niewykonanych i nałożyć karę finansową albo też tylko nałożyć karę. Możliwe jest też skrócenie okresu obowiązywania umowy – wyjaśnia Maciej Maciejewski.
Sankcje takie mogą być zastosowane wobec zamawiającego na skutek wniesienia zasadnego odwołania. Wysokość kar dochodzi aż do 10 proc. wartości wynagrodzenia wykonawcy przewidzianego w zawartej umowie. Mogą więc być one bardzo dotkliwe dla zamawiających.

Skarga do sądu

Dalszą ścieżką odwoławczą dla przedsiębiorcy, w razie niepowodzenia w postępowaniu przed Krajową Izbą Odwoławczą, jest tak jak dotychczas – skarga do sądu.
– Nowela określa precyzyjnie wymagania formalne skargi i nie dopuszcza możliwości rozszerzenia żądań w toczącym się postępowaniu ani występowania z nowymi żądaniami – mówi Aleksandra Hulewicz.
Teraz trzeba też umieścić w odwołaniu wszystkie zarzuty.
– Dla przedsiębiorcy, który poniósł lub może ponieść szkodę w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy, niezwykle istotne jest trafne określenie swojej sytuacji prawnej i prawidłowe określenie zarzutów wobec zamawiającego – mówi Maciej Maciejewski.
Ustawodawca zmniejszył natomiast restrykcyjność w zakresie czynności technicznych związanych z wniesieniem odwołania, np. dopuszczając możliwość wniesienia wpisu do dnia upływu terminu do wniesienia odwołania, możliwość poprawienia lub uzupełnienia odwołania lub złożenia dowodu uiszczenia wpisu.
57 kontraktów na realizację zamówień publicznych na rynkach zagranicznych uzyskali polscy przedsiębiorcy w 2009 roku