Zmiany w kodeksach pozwalające skuteczniej ścigać pedofilów i walczyć z rasizmem i ksenofobią czy antyrasistowskie akcje edukacyjne - wymienia jako swoje sukcesy w drugą rocznicę powstania gabinetu Donalda Tuska rządowy pełnomocnik ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska.

"Sukcesem jest to, że jest taki pełnomocnik, który zajmuje się szeroko rozumiana dyskryminacją z każdego powodu - ze względu na płeć, wiek, pochodzenie rasowe, etniczne, narodowe, orientację seksualną, poglądy polityczne, wyznanie, status rodzinny i z każdego innego powodu" - ocenia Radziszewska w rozmowie z PAP. Przypomina, że nigdy wcześniej takiego pełnomocnika, który by w imieniu premiera monitorował pracę wszystkich resortów i urzędów centralnych oraz koordynował prace rządu w tym zakresie, nie było.

Radziszewska zapowiada, że od 1 stycznia przyszłego roku będzie zajmować się wszystkimi rodzajami dyskryminacji - tzn. przejmie zadania, które obecnie leżą w kompetencji Departamentu ds. Kobiet, Rodziny i Przeciwdziałania Dyskryminacji w MPiPS.

"Obecnie, poza dyskryminacją ze względu na płeć, która jest wszechobecna i to jej najczęściej doświadczamy, są również dwa inne obszary, gdzie mamy do czynienia z widoczną dyskryminacją: to jest kwestia rasizmu i ksenofobii oraz dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne i narodowe" - podkreśla Radziszewska. Poinformowała, że udało się jej uruchomić Narodowy program walki z rasizmem, ksenofobią i nietolerancją z nimi związaną. Przypomniała, że program został przyjęty w 2004 r., ale w ciągu pięciu lat nic w tym kierunku nie zostało zrobione - nie powołano zespołu, który miał go realizować, nie powstał żaden raport.

"To jest przestrzeń ważna, tym bardziej, że coraz bardziej Polska jest w sposób widoczny różnorodna pod tym względem" - dodaje Radziszewska.

Jej zdaniem w kwestii przeciwdziałania rasizmowi udało się zrobić bardzo dużo. Powołała zespół zajmujący się dziećmi odmiennymi rasowo, który przygotował program dla szkół łącznie z przykładowymi lekcjami, wraz z MEN udało się wydać "Kompasik" - podręcznik opracowany przez Radę Europy dotyczący m.in. przeciwdziałania dyskryminacji; m.in. dzięki jej staraniom podręczniki szkolne do nowej podstawy programowej oceniane są pod tym kątem.

Poinformowała, że podczas Europejskiego Tygodnia Walki z Rasizmem w Sporcie przedstawiciele związków sportowych, a także PKOl i polskiego rządu, podpisali deklarację "Nie - dla rasizmu w sporcie", w której zobowiązali się do wyeliminowania z polskiego sportu wszelkich przejawów dyskryminacji. "To jest nie jeden krok milowy, to jest sto kroków milowych do przodu. Ja nigdy nie wytropię wszystkich tych przejawów. A jeżeli zyskuję sprzymierzeńców w osobach, które zarządzają związkami sportowymi, to już jest moja wygrana, bo oni będą reagować na wszystkie przejawy rasistowskie" - podkreśliła Radziszewska.

Zdaniem Radziszewskiej bardzo ważna jest edukacja. "Dzisiaj trzeba edukować dzieci, żeby później, jak one zaczną same chodzić na stadiony, reprezentowały dobry poziom kibica. We wszystkich kwestiach antydyskryminacyjnych przy dobrym prawie, wynikającym z naszej konstytucji, trudną rzeczą jest zmienianie ludziom w głowach. W sferze realizacji prawa bywa różnie, ponieważ górę biorą stereotypy. Szkolenie i edukacja są podstawą do osiągnięcia sukcesu. Nie da się tego zmienić ani rok, ani w dwa lata czy trzy. To muszą być działania, które będą potem kontynuowane, niezależnie od tego, kto będzie rządził" - przekonuje Radziszewska.

Podkreśla, że bardzo dobrze układa się jej współpraca z każdym z resortów, m.in. z MSWiA. "Będę brać udział w pracach Rady ds. bezpieczeństwa sportu. Razem z Ministerstwem Sprawiedliwości będziemy szkolić prokuratorów i sędziów, we wszystkich aspektach związanych z dyskryminacją. Wspólny projekt będzie realizowany w MNiSW na wszystkich uczelniach publicznych i niepublicznych, żeby w ramach komisji dyscyplinarnych i etycznych wykształcić ludzi, by oni również potrafili dostrzec i zareagować na przejawy dyskryminacji np. wobec odmiennych rasowo studentów czy na molestowanie seksualne" - mówi Radziszewska.

Urzędnicy przygotowani do zwalczania wszelkich przejawów dyskryminacji będą wkrótce także we wszystkich ministerstwach, urzędach centralnych i wojewódzkich. Radziszewska zapowiada, że na początku 2011 r. powstanie swoista sieć koordynatorów ds. równego traktowania.

Wśród swoich sukcesów wymienia m.in. doprowadzenie do zmian w kodeksach karnym i postępowania karnego, w myśl których karane będą produkcja i rozpowszechnianie gadżetów związanych z promowaniem nazizmu i komunizmu. Przypomina, że udało się wprowadzić przepisy chroniące dzieci przed pedofilami - karanie za zamiar skrzywdzenia dziecka, możliwość robienia prowokacji policyjnych, zakaz tworzenia filmów pedofilskich także z wirtualnymi wizerunkami dzieci.

Dodała, że udało jej się także doprowadzić do podpisania kodeksu dobrych praktyk przez właścicieli portali internetowych. "Zobowiązali się, że będą przestrzegać pewnych etycznych zasad i eliminować z własnych portali treści niebezpieczne dla dzieci. Nawet gdyby zapisać w prawie, że tak powinni robić, nie wszyscy by się do tego stosowali. A jak sami się zobowiązali, to jest takie przyrzeczenie honorowe i tego, co wiem, to się do niego stosują" - podkreśliła.

Jako jedno ze swoich ważniejszych osiągnięć Radziszewska wymienia opracowanie wraz z resortami zdrowia i edukacji wytycznych oraz broszur, które pozwoliły przyjmować do przedszkoli i szkół dzieci przewlekle chore, m.in. na cukrzycę, padaczkę, astmę. Dodaje, że w tej chwili opracowywane są publikacje dotyczące kolejnych schorzeń, m.in. ADHD, depresji czy anoreksji.

"Jeżeli dostrzegam jakąkolwiek formę dyskryminacji, tylko dlatego, że ktoś jest inny, reaguję na wszystkie tego typu przypadki. Zawsze staram się zbadać, czy ten przypadek nie jest jakimś szerszym zjawiskiem" - podkreśla Radziszewska.

"Gdy słucham opinii polityków o mnie, to namawiałabym ich do tego, by biorąc pod uwagę zasady równego traktowania i niedyskryminowania kogokolwiek, w tym wypadku ze względu na poglądy polityczne, też starali się zachować szacunek dla swojego adwersarza" - dodaje Radziszewska.