Rada Ministrów odniosła się w ten sposób do skierowanego do niej pod koniec lipca przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka dezyderatu dotyczącego wysokości zarobków sędziowskich.
"Rząd uważa, że system wynagradzania sędziów wymaga zmian, dlatego przewiduje przyjęcie odpowiednich ustaw" - głosi rządowy komunikat. Dodano w nim, iż środki na podwyżki zostały zagwarantowane w projekcie ustawy budżetowej.
Rząd podkreślił także, że zapewnienie wynagrodzenia i warunków pracy odpowiadającego godności funkcji sędziego "łączy się z wysokimi wymaganiami zawodowymi i etycznymi wobec tej grupy zawodowej".
"Aktualne wynagrodzenia sędziów nie odpowiadają godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków"
W swym lipcowym dezyderacie sejmowa komisja zaznaczyła, że aktualne wynagrodzenia sędziów "nie odpowiadają godności sprawowanego przez nich urzędu oraz zakresowi ich obowiązków". "Komisja postuluje także, aby wskaźniki wynagrodzeń sędziowskich nie były zależne w jakimkolwiek stopniu od czynnika politycznego i administracyjnego" - dodali posłowie.
W dezyderacie podkreślono też, że aktualne płace sędziów (w przypadku sądów rejonowych początkowo ponad 4,4 tys. zł, w przypadku okręgowych ponad 5,6 tys. zł brutto) nie odpowiadają zapisom konstytucji i apelowano o ich podniesienie.
We wrześniu podwyżki planowane w przyszłorocznym budżecie o ponad tysiąc złotych brutto dla wszystkich sędziów i prokuratorów zapowiadał już minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
Komentarze (80)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDopóki mentalność sędziów sie nie zmieni, asystenci będą traktowani jak mięso armatnie. Bo co, jak co, ale asystent nie może wpisać fikcyjnej daty oddania uzasadnienia, a pani Lodzia, może! A o traktowaniu aplikantów to nawet nie wspomnę.
w języku polskim nie ma słowa wziąść tylko wziąć..pozdrawiam sędziego.
asystent SR
z uwagi zatem na oczywistą omyłkę pisarską na mocy art. 350 kpc czynię powyższe sprostowanie.
bywaj!
kobieto (przecież wcale nie musisz nią być, choć podpisujesz się "monia")! zważ na fakcik częstokroć niefrasobliwego posługiwania się polszczyzną w internecie (o, choćby i ja piszę teraz wszystkie zdania z małej literki). to taki uzans, że się tak wyrażę (nie mnie sądzić dobry czy zły). a może nawet prof. Miodek sobie gdzieś tak tu smaruje "nie po polskiemu" i od tego miałby nie mieć kompetencji? ciekawe.
aha, zapomniałaś przecinka przed słowem "który".
brawo.
Jak to tacy mądrale jak się tu wypowiadają to dziwne że nikt ich nie chce na wolnym rynku...
Do 68 - rzeczywiście sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest obecnie "patologiczna", każdy zarabia za mało (ŚREDNIO 10 tys. zł !!! - tak pisze asystent SR). I jeszcze im MAŁO!!!. To już im się nie tylko w głowach poprzestawiało.
Ale oni tego otwarcie nie powiedzą. To najczęściej dobrze urodzeni ludzie, skończyli studia (niezbyt wymagające nauki i raczej dzisiaj dla kobiet), po których pracę ktoś musi im dać. Konkursy zresztą zazwyczaj są robione po cichu, bez ogłoszeń. Bo z takimi kwalifikacjami asystenci sami na pewno nie znajdą pracy za 2 700 zł, zwłaszcza w prywatnej firmie. Dostają asystenci tyle pieniążków tylko dlatego, że tak stanowi ustawa.
Za systentami z aplikacją jest podobnbie - nie ma na rynku dla nich pracy a w urzędzie dają jeszcze mniej. Ludzie więc po 3 latach nauki (czasem pozaetatowej) łapią się tego asystowania z braku innych perspektyw.
Sytuacja z sędziami jest inna. Oni pokończyli tą aplikacje. Ale ta aplikacja jest coraz mniej na rynku warta - w końcu po aplikacji jest coraz więcej asystentów. Zarobki sędziów są co najmniej adekwatne do kwalifikaqcji zawodowych.
Uważam, iż my pracownicy wymiaru sprawiedliwości powinniśmy stanąć murem koło siebie i tańczyć jak murzyni na pustyni, a nie wzajemnie się opluwać i psioczyć na kierownika. A na marginesie do zig~zag taka wypowiedź jak twoja (mniemam, iż jesteś sędzią) również nie służy niczemu dobremu.
Prawda jest taka szanowni Państwo, iż sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest obecnie patologiczna, każdy robi, co chce. Każdy zarabia za mało ŚREDNIO 10 tys zł, ale to nie wszystko, nasza sytuacja tj. asystentów jest niejasna - zapraszam na nasze forum - można poczytać pisma kierowane z MS do sądów w sprawie pieniędzy oraz wypowiedzi asystentów, co dostali od swoich prezesów.
Jak nas czytają ludzie postronni tak nas widzą i oceniają!!!
Moderator forum asystent sędziego
A referendarzowi jak uchyla zwolnionko od kosztow to co to za odpowiedzialnosc?? kto na niego nakrzyczy przewodniczacy wydzialu??
zenada
Jeśli tym samym jest pani Ula w sekretariacie u notariusza, która legitymuje się matura co człowiek po egzaminie sędziowskim to należy z takimi Buniami zakończyć rozmowę. Po prostu brak partnera do dyskusji.
Najpierw złap jakieś podstawy, później zabierz głos.
A poza tym jaką to niby "odpowiedzialność" ponosi ktoś kto nie wydaje samodzielnie żadnych decyzji ani nic nie podpisuje - taką że jego przełożony na niego nakrzyczy :) :) :).
Wszelkiej maści pomocnicy są tylko pomocnikami prawników, i niczym więcej, a nie prawnikami, nie ma tu absolutnie żadnej równorzędności ani partnerstwa. To jakieś kompletne pomylenie ról przez tych spragnionych uznania młodzieńców.
W sumie nawet zabawnie się czyta te absurdalne wynurzenia.
Asystent jest prawnikiem, pracownikiem sadu i jest rozliczany ze swojej pracy. Od prawnika się wymaga jednak pewnego poziomu wiedzy i umiejętności formułowania mysli.
Napisz pare razy denne uzasadnienie czy zupełnie cos bez pojecia, albo regularni mniej wpadki chocby male to można się z praca pożegnać. Poza tym asystenci podlegaja regularnej ocenie – przynajmniej raz do roku sa rozliczani przez przewodniczącego wydzialu.
Prace można stracic, nikt nie jest przykotwiczony i nieusuwalny.
zapomniałeś dodać, że wysokość zarobków referendarzy jest uzależniona od wysokości uposażeń sędziów - nie mydl zatem ludziom oczu, że z czystego serca wspieraliście akcję sędziów, którzy faktycznie nie są godziwie wynagradzani.
do 6 - asystenci, którzy piszą, że załatwiają 80% spraw w referacie sędziego najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że jeżeli faktycznie takie przypadki się zdarzają to są przejawem pomylenia ról w wymiarze sprawiedliwości. istotną kwestią jest to, że nawet jeśli doskonale sporządziłeś projekt rozstrzygnięcia i uzasadnienia to nie ty go podpisujesz - czytaj ,,nie ty ponosisz odpowiedzialność".
Sędzia na tzw. komorniczego maksa z jego wyroku musi pracować prawie rok.
A minister Sprawiedliwości czy premier tego nie widzi.