Jedną z podstawowych zasad przy interpretacji prawa jest założenie, że ustawodawca myśli i postępuje racjonalnie. Czytając nowelizację naszego prawa upadłościowego, trudno w to jednak uwierzyć.
Przedsiębiorca, który chce naprawić sytuację w swojej firmie, najpierw musi wystąpić o upadłość, a później złożyć wniosek przeciwny – o jej odrzucenie. Dopiero na samym końcu tej sformalizowanej procedury może powiedzieć sądowi, o co tak naprawdę mu chodzi, i złożyć wniosek o wszczęcie postępowania naprawczego. Czy taka procedura jest racjonalna? Odpowiedź nasuwa się sama. Podpowiada ją zresztą samo życie. Przez ostatnie sześć lat nie wszczęto w Polsce żadnego postępowania naprawczego! I to w czasie, kiedy wiele firm w panice szuka wszelkich sposobów, by się ratować. Wiadomo, że tonący nawet brzytwy się chwyta. Ale nasze tonące firmy nie mają szans, by uchwycić się postępowania naprawczego. W tym roku prawie 300 z nich musiało ogłosić bankructwo. Apelujemy do ustawodawcy o więcej racjonalności!