Większość posłów skrytykowała dziś PiS-owski projekt nowelizacji Kodeksu wykroczeń zakładający m.in. zaostrzenie odpowiedzialności za wybryki chuligańskie.

Za odrzuceniem w pierwszym czytaniu opowiedziały się PO, klub Lewicy oraz koła: SDPL-NL i DKP. PSL zapowiedział, że zagłosuje "zgodnie z własnymi przekonaniami". Dokumentu broniło PiS.

Głosowanie nad projektem jutro.

Przedstawiony przez PiS projekt w poprzedniej kadencji był dokumentem rządowym. Zakłada on m.in. zaostrzenie odpowiedzialności za wybryki chuligańskie, obniżenie do 15 lat granicy wieku, w którym można odpowiadać za wykroczenia oraz trzykrotne podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny (z obecnych 5 tys. do 15 tys. zł). Najniższa grzywna miałaby wynieść nie 20, jak dotychczas, a 50 zł.

Dokument zakłada wprowadzenie dodatkowych kar za chuligańskie wybryki na stadionach

Dokument zakłada wprowadzenie dodatkowych kar za chuligańskie wybryki na stadionach, np. zakaz wstępu na imprezy masowe na okres od 2 do 6 lat (w tym imprezy masowe odbywające się za granicą) oraz szerszą możliwość upubliczniania wyroku. Przewiduje również wydłużenie okresu przedawnienia karalności.

Zmiany dotyczą także zasad karania nieletnich - PiS proponuje m.in. obniżenie granicy wiekowej odpowiedzialności za wykroczenia do ukończonych 15 lat (obecnie 17 lat). Projekt zakłada też podwyższenie kary (nie mniej niż 250 zł) za handel uliczny.

"Projekt wprowadza szereg komplikacji i wad systemowych"

Propozycje PiS skrytykował resort sprawiedliwości. Podsekretarz stanu w ministerstwie Zbigniew Wrona powiedział, że projekt nie nadaje się do prac w komisjach, ponieważ wprowadza szereg "komplikacji i wad systemowych". Jako przykład podał m.in. proponowane podniesienie wysokości grzywny, które skutkowałoby jego zdaniem zwiększeniem ilości zastępczej kary pozbawienia wolności.

Ostrej krytyce dokument poddała PO. Jerzy Kozdroń (PO) zarzucał, że projekt "zachwieje i załamie" spójność systemu prawnego. Skrytykował m.in. obniżenie wieku odpowiedzialności sprawców wykroczeń przed sądami powszechnymi z 17 do 15 lat. "Z czego to wynika, z jakich badań to wynika" - pytał. Podkreślił też, że nie ma żadnych podstaw do przedłużania okresu przedawnienia karalności wykroczeń, bo "to sądy są niesprawne i w związku z tym dajemy im dodatkowy czas", a to działa przeciwko obywatelom.

PiS zarzuciło Platformie obłudę

PiS zarzuciło z kolei Platformie obłudę. "Nie dalej jak wczoraj wicepremier państwa rządu powiedział, że zapowiada się bezwzględną walkę z bandytyzmem na stadionach (...) Czyli dla obecnego rządu walka z bandytyzmem na stadionach ma charakter priorytetowy? Dlatego ten projekt, który w znacznej mierze odnosi się do bandytyzmu stadionowego od lutego leży w szufladzie pana marszałka Komorowskiego" - mówił Arkadiusz Mularczyk (PiS).

Zaapelował, by nie odrzucać "gotowego narzędzia do walki z chuliganami stadionowymi".

Stanisław Rydzoń (Lewica) stwierdził m.in., że "obowiązujące przepisy Kodeksu wykroczeń wystarczają policji na skuteczne działanie wobec sprawców, o czym świadczy akcja przed stadionem Polonii Warszawa (...) Oczywiście z uwagi na to, że Kodeks wykroczeń liczy już ponad 30 lat rząd winien projekt nowego kodeksu zawierającego nowoczesne rozwiązania" - powiedział Rydzoń. Wskazał też na potrzebę nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.

Józef Zych (PSL) wskazał, że projekt ma wady, jest m.in. niespójny wewnętrznie, podkreślił jednak, że warto się z nim zapoznać i głęboko przeanalizować. "Zawiera on bowiem propozycje rozwiązań, które zasługują na przyjęcie, jak również takie, które budzą wątpliwości" - powiedział Zych. Jego zdaniem na uwagę zasługują szczególnie propozycje dotyczące zaostrzenia kar za wybryki chuligańskie. Poważne wątpliwości PSL budzi zaś obniżenie wieku odpowiedzialności nieletnich.

Jan Widacki w imieniu kół SDPL-NL i DKP powiedział, że projekt jest niespójny z systemem prawnym. "Uważamy, że jest to projekt zły, który nie jest w stanie zrealizować słusznych celów, jakie sobie postawili autorzy" - powiedział Widacki.