Deptanie miejskich trawników nie będzie już karane grzywną w wysokości 1 tys. zł. Takie zachowanie nie będzie już bowiem traktowane jak wykroczenie. Zdaniem autorów ma to przybliżyć nas do krajów Europy Zachodniej, gdzie wiele osób korzysta dla odpoczynku z publicznej zieleni.

Wakacyjny odpoczynek w mieście będzie przyjemniejszy. Pikniki na trawie, opalanie się na miejskiej zieleni, czy zwykłe spacery po parkach staną się w końcu legalne. Osoby, które lubią spędzać w ten sposób wolny czas nie będą karane mandatem. To konsekwencja nowelizacji kodeksu wykroczeń, która trafiła już do Sejmu.

Polskie miasta bardzo rzadko przystają dziś do zachodnich metropolii, gdzie dziesiątki osób wypoczywają na miejskiej zieleni i w publicznych parkach. U nas taki sposób spędzania wolnego czasu jest zabroniony. Zgodnie bowiem z art. 144 kodeksu wykroczeń niszczenie miejskich trawników i publicznej zieleni jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny do 1 tys. zł lub naganą. Teraz ma to się zmienić. Osoby, które urządzą piknik na trawniku, będą się na nim opalały czy po prostu wybiorą się na spacer do miejskiego parku, nie będą mogły zostać ukarane mandatem. Zachowania takie nie będą już bowiem traktowane jak wykroczenia. Podobnie wykroczeniem nie będzie już wypuszczanie na miejskie trawniki domowych zwierząt, czyli np. psów. Gminy będą jednak musiały wyznaczyć na swoim obszarze tereny przeznaczone dla celów rekreacyjnych. Niszczenie terenów zielonych poza tym obszarem nadal będzie bowiem karane grzywną do 1 tys. zł lub naganą.

Zmiana przepisu art. 144 kodeksu wykroczeń ma na celu swobodną i niczym nieograniczoną możliwość korzystania z trawników miejskich w celach rekreacyjnych i wypoczynkowych. Zdaniem autorów zmian ma to przybliżyć nas do praktyki krajów Europy Zachodniej, gdzie nagminnym zachowaniem jest korzystanie w czasie przerw w pracy lub weekendów z miejskich trawników lub zieleńców w celu odpoczynku.