Firmy transportowe nie mogą pobierać numeru PESEL bez zgody obywateli. Nie mają też prawa do przetwarzania danych o zmianie ich lokalizacji.
Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie (ZTM) przez lata gromadził i przetwarzał dane obywateli korzystających z transportu miejskiego. Na podstawie zebranych informacji mógł zlokalizować każdego pasażera w dowolnym miejscu w stolicy.
Po przeprowadzonej kontroli zbiorów ZTM Generalny Inspektor Danych Osobowych (GIODO) podjął decyzję, która nakazuje przedsiębiorstwu zlikwidowanie zbiorów zawierających dane o lokalizacji pasażerów i w ciągu 30 dni od doręczenia decyzji nakazał wykonanie tego obowiązku.
GIODO zakazał przedsiębiorstwu gromadzenia fotografii, dostarczanych przez obywateli w celu wyrobienia karty miejskiej, a także zobowiązał ZTM do usunięcia z kart miejskich numeru PESEL. Zdaniem Inspektora numer PESEL można pozyskiwać tylko za zgodą osoby zainteresowanej, co w przypadku Zarządu Transportu Miejskiego nie zostało spełnione, bowiem pasażerowie, którzy nie chcą go podać, mogą korzystać jedynie z karty miejskiej na okaziciela, która jest droższa.
W opinii ministra Michała Serzyckiego praktyki stosowane przez ZTM zbyt daleko ingerują w prywatność korzystających z komunikacji miejskiej i przez to rażąco naruszają prawo.
– Pierwsze dotknięcie karty miejskiej do czytnika powinno być odnotowane dlatego, że jest zarazem aktywacją czasowego dokumentu – mówi Michał Serzycki z GIODO.
– Każdorazowe odnotowywanie wejścia do metra prowadzi do lokalizacji mieszkańców miasta. Jest to nieadekwatne do celu, jakiemu służy. Nakazaliśmy więc zaniechania tych praktyk – dodaje Serzycki.
Gromadzenie danych osobowych jest ściśle określone w ustawie o ochronie danych osobowych i konstytucji. Zgodnie z tymi regulacjami władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach, niż jest to niezbędne w demokratycznym państwie prawa.