W 2009 r. sędziowie otrzymają podwyżkę w wysokości 1039,50 zł zakłada Ministerstwo Sprawiedliwości.
Prawidłowe ukształtowanie uposażeń sędziowskich wymaga zmian systemowych - wynika z projektu stanowiska Rady Ministrów, które ma być odpowiedzią na dezyderat sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w sprawie wynagrodzeń sędziowskich. Sędziowie nie są jednak zadowoleni z propozycji odpowiedzi, którą rząd ma przyjąć za dwa tygodnie.
Zmiany systemu wynagrodzeń, zgodnie z projektem, mają nastąpić w dwóch etapach. Najpierw każdy sędzia dostanie w styczniu 2009 r. podwyżkę w kwocie 1039,50 zł brutto. Sędziowie jednak nie tego oczekiwali.
- Naszym podstawowym i głównym celem jest doprowadzenie do zmian systemowych, a nie jednorazowa podwyżka - mówi Rafał Puchalski, sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu.
Drugi etap planowanej reformy to wprowadzenie docelowych zmian systemowych. Rząd zadeklarował, że dzięki temu poziom wynagrodzeń sędziów będzie odpowiedni do zakresu ich obowiązków. Zapowiedziano także odejście od nadmiernego zróżnicowania poziomu wynagrodzeń sędziowskich jedynie z uwagi na zajmowanie stanowisk w sądach różnych szczebli.
Sędziowie nie rezygnują z walki o swoje prawa.
- Kolejny raz spotykamy się z mglistymi obietnicami, bez najmniejszych konkretnych propozycji w postaci projektów ustaw - komentuje projekt stanowiska rządu Rafał Puchalski.
Dodaje, że jest on kopią wystąpienia z 23 lipca przedstawiciela MS na posiedzeniu sejmowej komisji.
- Ta ogólnikowość wystąpienia wiceministra sprawiedliwości była bezpośrednią przyczyną uchwalenia przez komisję dezyderatu w sprawie wynagrodzeń sędziowskich - mówi Rafał Puchalski.
Sędziowie zapowiadają kolejne dni bez wokand.
- Najbliższe takie dni zostały wyznaczone na 24 i 25 września - informuje sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Ponadto sędziowie chcą, aby ich środowisko było bardziej solidarne.
Sędzia Rafał Puchalski zachęca do wstępowania do Stowarzyszenia Iustitia.
Komentarze (338)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeklauzula - dzien po wniesieniu pozwu.
Sedzia nie poswieca wiecej czasu niz, 2 min na sprawe zeby sprawdzic czy wszystko jest ok.
Praktycznie brak "reklamacji"
* w upominawczym, pod warunkiem, ze oplacony znakami oplaty sadowej, jesli przelewem, wydanie nakazu trwa 10 dni (dlugo trwa ksiegowanie wpłąty w wydziale finansowym)
skladana sprawa wczoraj, dzis rano w wydziale, o 10 rejestruje ja sekretariat, o 12 oprawiona w okladki, o 14 podpisana przez sedziego, MOZNA wysylac. Tak dziala wydzial w ktorym pracuje o 2 lat.
Posiedzenie niejawne to oszczednosc pieniedzy i czasu.
Jak sobie wyobrazasz nakaz zaplaty na rozprawie?? co wzywamy wszystkich , doreczamy zwrotki poczta i czekamy az sie stawia, zeby i tak wydac bez wysluchania kogokolwiek nakaz zaplaty czekajac na ewentualny komentarz pozwanego??
albo postanowienie o przyznaniu wynagrodzenia bieglemu - tez wyznaczamy termin i wzywamy strony zeby biegly okulista dostal 200 za opinie??
TO sprawy by trwaly po 10 lat.
Taki prokurator jak ze mnie marsjanin
Czyżbyś mu zazdrościł??? Też coś napisz i zabieraj głos... Mali ludzie...