Nie do przyjęcia jest założenie, że ustalenie prawa do bezpłatnej pomocy prawnej będzie przyznawane na podstawie bonów wydawanych przez gminne ośrodki pomocy społecznej.
Założenia do przygotowanego w Ministerstwie Sprawiedliwości projektu ustawy o świadczeniu i finansowaniu przez państwo bezpłatnej pomocy prawnej dla najuboższych przedstawione w Gazecie Prawnej nr 60 - co do zasady, są słuszne.
Nie można jednak zgodzić się z autorami projektu, że o prawie do zwolnienia z kosztów sądowych lub prawie do przyznania pełnomocnika z urzędu będzie decydował nie sąd, tylko inny organ, jak np. powiatowe centrum pomocy rodzinie lub gminny ośrodek pomocy społecznej.

Pozostawić w sądach

Nie do przyjęcia jest także założenie, że ustalenie prawa do przedsądowej bezpłatnej pomocy prawnej będzie przyznawane na podstawie bonów wydawanych przez gminne ośrodki pomocy społecznej.
Uważam, że ustalenie prawa do sądowej pomocy prawnej, głównie do zwolnienia z kosztów sądowych oraz przyznania pełnomocnika z urzędu, powinno pozostać w kompetencji sądów.
Procedury te od dziesiątek lat się dobrze sprawdzały i nie były nigdy kwestionowane przez jakikolwiek organ lub instytucje; ich zmiana wprowadzi niepotrzebne utrudnienia i koszty. Zmiany głównie spowodują przeciąganie się wnoszonych procesów sądowych przez osoby najuboższe.

Jak zdefiniować ubóstwo

Konieczne jest ustawowe zdefiniowanie ubóstwa, co nie będzie łatwe.
Należy rozmawiać także o tym, jak najkorzystniej dla osób najuboższych uregulować zasady świadczenia oraz finansowania przez państwo przedsądowej pomocy prawnej.
Należy poszukiwać najprostszych i najkorzystniejszych zasad przyznawania pomocy prawnej. Uzyskanie przez osoby życiowo niezaradne i najuboższe wsparcia finansowego bez zbędnej zwłoki ma istotne znaczenie społeczne.