Detektyw Krzysztof Rutkowski zeznawał we wtorek przez kilka godzin jako świadek w gdańskiej prokuraturze, prowadzącej śledztwo w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Rutkowski, do którego o pomoc detektywistyczną zwracała się wcześniej rodzina porwanego, zgłosił się sam do prokuratury.

"Twierdził, że ma ciekawe informacje do przekazania śledczym. O szczegółach jego przesłuchania nie mogę mówić, ale do przełomu w śledztwie nie doprowadziły" - powiedział PAP naczelnik wydziału zamiejscowego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku, Zbigniew Niemczyk. Wyjaśnił, że z racji swojej roli w sprawie Rutkowski i tak miał być wezwany w przyszłości na świadka.

Rutkowski chciał złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Rutkowski chciał też złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego w związku z jego wypowiedzią, iż detektyw wziął od rodziny Olewników milion złotych.

"Poinformowaliśmy go jednak, że jeśli chodzi o naruszenie dóbr osobistych może wystąpić do sądu z pozwem cywilnym lub w przypadku zniesławienia w drodze prywatnego aktu oskarżenia" - powiedział Niemczyk.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu.

Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany -sprawcy udusili ofiarę.

Pod koniec marca tego roku płocki sąd okręgowy skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wyrok nie jest prawomocny. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym o zabójstwo Olewnika. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat.

Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na trzy lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To ci oskarżeni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo

Dwóch sprawców porwania i zabójstwa Olewnika popełniło samobójstwo. W olsztyńskim areszcie w czerwcu ub. roku w celi powiesił się Wojciech F., któremu prokuratura miała postawić zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni, a po ogłoszeniu wyroku przez płocki sąd, na początku kwietnia, w podobny sposób popełnił samobójstwo Kościuk. W sprawie tej śledztwo prowadzi ostrołęcka prokuratura okręgowa.

Na początku maja prokurator krajowy Marek Staszak zdecydował o przeniesieniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Olewnika z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku.