Osoby, które dostaną się na aplikację sądowo-prokuratorską, będą otrzymywały stypendium. Jeżeli jednak ktoś ukończy aplikację i nie podejmie pracy w wymiarze sprawiedliwości, pieniądze będzie musiał zwrócić.
Wszyscy, którzy dostaną się na aplikację sądowo-prokuratorską, będą mieli prawo do ubiegania się o stypendium.
- O możliwości jego otrzymania nie będzie decydowała kwestia zasobności portfela rodziców czy współmałżonka. Aplikacja ma być atrakcyjna nie tylko pod względem gwarancji późniejszej pracy, ale również w sensie finansowym. Z tych pieniędzy aplikanci będą musieli się utrzymać, dojechać do Krakowa na zajęcia seminaryjne, które będą odbywały się w blokach tematycznych trwających od tygodnia do trzech tygodni. To się wiąże z kosztami - mówi prokurator Andrzej Leciak, dyrektor Krajowego Centrum Szkolenia Kadr Sądów Powszechnych i Prokuratury.
Przepisy określające wysokość oraz warunki i tryb wypłacania, a także zwrotu stypendium, znajdują się w ministerialnym projekcie ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury i dołączonym do ustawy projekcie rozporządzenia. Zgodnie z nimi o przyznaniu wsparcia finansowego aplikantowi będzie decydował dyrektor Krajowej Szkoły. W razie pozytywnego rozpatrzenia wniosku będzie można pobierać je przez cały okres aplikacji ogólnej (12 miesięcy) i aplikacji prokuratorskiej (30 miesięcy). Przez podobny okres będą mogli pobierać je aplikanci sądowi. Następnie w okresie 24-miesięcznego stażu na stanowiskach asystenta sędziego, a później referendarza sądowego, będzie przysługiwało im podstawowe wynagrodzenie referendarskie.
Najważniejszą kwestią dla nowych aplikantów będzie, obok samej możliwości uzyskania wsparcia ze strony państwa, także jego wysokość. Projekt ustawy o Krajowej Szkole przewiduje, że kwoty przyznawane aplikantom aplikacji ogólnej nie będą mogły przekraczać 70 proc. wysokości wynagrodzenia zasadniczego w stawce podstawowej referendarza sądowego. Tymczasem to wynagrodzenie jest równe 75 proc. podstawowej pensji sędziego sądu rejonowego. Na dzień dzisiejszy byłoby to więc prawie 2,6 tys. zł. Po zakwalifikowaniu na listę aplikantów prokuratorskich lub sędziowskich stypendium zostanie automatycznie podniesione i zrównane z pensją zasadniczą referendarza sądowego w stawce podstawowej, czyli około 3,7 tys. zł.

Zbyt niskie wynagrodzenie

- To stypendium musi być godziwe i konkurencyjne w stosunku do zarobków, jakie osiągają aplikanci adwokaccy czy radcowscy pracujący w kancelariach - podkreśla Andrzej Leciak.
Innego zdania jest Marcin Łochowski, sędzia Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi.
- Biorąc pod uwagę prawie sześcioletni okres trwania aplikacji i fakt, że ludzie, którzy kończą studia, decydują się na założenie rodziny czy myślą o zakupie mieszkania, są to pieniądze niewielkie. Mam poważne wątpliwości, czy proponowana wysokość stypendium połączona z zakazem pracy nie przyniesie odwrotnego efektu i skłoni absolwentów prawa do wyboru aplikacji korporacyjnych - wyjaśnia Marcin Łochowski.

Potrącenia za nieobecności

Pozytywne rozpatrzenie wniosku o stypendium nie będzie równoznaczne z tym, że będzie ono przysługiwało przez cały okres szkolenia lub podczas jego poszczególnych etapów. Władze Krajowej Szkoły Sędziów i Prokuratorów zatroszczą się o to, żeby pieniądze nie trafiały do kieszeni aplikantów, którzy nie przykładają się do nauki. Stypendium nie będzie przysługiwało za dni nieusprawiedliwionej nieobecności na zajęciach lub praktykach. Za dzień nieobecności będzie dodatkowo uznawana nieobecność na sześciu godzinach zajęć w poszczególnych dniach, w okresie danego miesiąca kalendarzowego. Suma stypendium będzie również obniżana za dni usprawiedliwionej nieobecności aplikanta z innych przyczyn niż zdrowotne. Okres tej nieobecności musiał będzie jednak trwać nieprzerwanie dłużej niż siedem dni zajęć seminaryjnych lub praktyk albo przekraczać siedem dni zajęć seminaryjnych lub praktyk w miesiącu.

Niesolidni będą zwracać

Pobieranie comiesięcznego stypendium będzie dla aplikantów zobowiązaniem. Projekt ustawy przewiduje sytuacje, w których niedoszli sędziowie i prokuratorzy będą musieli zwracać pobrane pieniądze. Sankcja taka będzie dotyczyła przede wszystkim osób, które zostaną skreślone z listy aplikantów. Stypendium oddadzą także aplikanci sędziowscy, którzy w terminie trzech lat od daty ukończenia szkolenia nie przystąpili do konkursu na stanowisko sędziego, zrezygnowali w trakcie procedury konkursowej lub zrzekli się stanowiska sędziego. W przypadku aplikantów prokuratorskich podobnie będzie traktowana odmowa podjęcia pracy asesora prokuratorskiego. Zwrot stypendium będzie obowiązkowy nawet mimo rozpoczęcia pracy na tym stanowisku, o ile przyszły prokurator zdecyduje się na rozwiązanie stosunku pracy w okresie nie dłuższym niż trzy lata od ukończenia aplikacji, albo rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia odbędzie się z jego winy.
- Jestem zwolennikiem takiego systemu. Dziś bowiem zdarzają się przypadki, gdy po dobrze zdanym egzaminie proponowany jest kandydatowi etat, a on rezygnuje, gdyż ma lepsze, bardziej intratne propozycje z prywatnej kancelarii. W ten właśnie sposób pozbywamy się dobrze wyedukowanych prawników, w których zainwestowaliśmy przecież niemałe pieniądze - mówi sędzia Waldemar Żurek, rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Decyzję w sprawie zwrotu stypendium będzie wydawał dyrektor Krajowej Szkoły. W szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł jednak umorzyć, w całości lub w części, należność z tytułu zwrotu stypendium. Przed podjęciem decyzji będzie musiał zasięgnąć opinii właściwego prezesa sądu albo właściwego prokuratora apelacyjnego.

Koniec z dodatkową pracą

Wraz z wprowadzeniem nowych zasad szkolenia kandydatów na sędziów i prokuratorów aplikanci zostaną objęci zakazem pracy. Wyjątkiem będzie możliwość podjęcia zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym, naukowo-dydaktycznym lub naukowym oraz zajęcia o charakterze naukowym, dydaktycznym lub publicystycznym. Wykonywanie dodatkowych obowiązków nie będzie mogło jednak przeszkadzać w wykonywaniu obowiązków aplikanta. Dlatego o zamiarze podjęcia dodatkowej pracy będzie trzeba zawiadomić dyrektora Krajowej Szkoły. Gdy dyrektor się temu sprzeciwi, aplikant będzie mógł odwołać się do ministra sprawiedliwości.
- Co mają w takiej sytuacji zrobić osoby, które nie dostaną stypendium? Nie chodzi chyba o to, żeby uniemożliwiać zarobkowanie i nie dawać pieniędzy - mówi sędzia Marcin Łochowski.
Okres aplikacji będzie wliczał się do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Warunkiem będzie jednak ukończenie aplikacji.
3696 zł brutto stypendium, które będą mogli otrzymywać aplikanci sędziowscy i prokuratorscy
2587 zł brutto stypendium, które będą mogli otrzymywać aplikanci aplikacji ogólnej