„W praworządnym państwie sędziowie nie mogą podejmować decyzji dotyczących praw i wolności obywatelskich z przystawionym do głowy pistoletem w postaci postępowania dyscyplinarnego, gdzie palec na spuście trzymają politycy obozu władzy” – pisze zarząd Stowarzyszenia Sędziów „Themis” w uchwale podjętej „w sprawie bezprawnego nacisku na sędziów Sądu Rejonowego w Poznaniu”. Chodzi o postępowanie dotyczące nałożenia na adwokata Romana Giertycha środków zapobiegawczych.
Impulsem do podjęcia uchwały były działania Przemysława Radzika, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów oraz wypowiedzi medialne Bogdana Święczkowskiego, prokuratora krajowego. Ten pierwszy kilka dni przed podjęciem decyzji przez poznański sąd w sprawie Giertycha zwrócił się o przekazanie mu kopii akt tej sprawy. Sędziowie z Themis uważają, że to nie kwestia przypadku. Jak przypominają, co tydzień odbywają się setki posiedzeń dotyczących środków zapobiegawczych, a Giertych wypowiada się krytycznie wobec rządu i jako adwokat reprezentuje polityków opozycji przed sądami. Ich zdaniem to ewidentna próba wywarcia bezpośredniego nacisku na orzekających sędziów.
Jeżeli chodzi o Święczkowskiego, to oburzenie wywołała jego ocena pracy poznańskich sędziów. Zarzucił im niezapoznanie się z aktami, nazwał wydane przez nich orzeczenia odrzucające wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec Giertycha „kuriozalnymi” oraz zapowiedział przełamanie oporu sądu przez prokuraturę.
„Paradoksem jest, że wszystko to dzieje się w tym samym czasie, gdy przedstawiciele polskiego rządu przekonują Trybunał Sprawiedliwości UE i Komisję Europejską, że niezależność polskiego sądownictwa nie jest zagrożona” – skwitował zarząd Themis, nawiązując do wtorkowej rozprawy przed TSUE, podczas której rządzący bronili się przed zarzutami KE dotyczącymi systemu dyscyplinarnego sędziów.