Taka sytuacja miała miejsce w stosunku do Belga, za którym rodzime organy ścigania wydały ENA, zarzucając mu podrabianie dokumentów i oszustwa. Mężczyzna został aresztowany w Holandii w grudniu 2017 r., a miesiąc później sędzia śledczy, który przygotował pierwotny ENA, wydał uzupełniający nakaz w odniesieniu do innych czynów. Zgodę na rozszerzenie ENA wyraził prokurator prokuratury w Amsterdamie, w wyniku czego po przekazaniu Belg został skazany na trzy lata więzienia. Jednak sąd w Brukseli, rozpatrując odwołanie od wyroku, zadał TSUE pytanie, czy amsterdamskiego prokuratora można uznać za „wykonujący nakaz organ sądowy” w rozumieniu decyzji ramowej w sprawie ENA3.
We wcześniejszym orzecznictwie TSUE uznał, że pojęcie „organu sądowego” w kontekście przepisów ENA można odnieść do prokuratorów z Liwy, Francji, Szwecji i Belgii, ale już nie do śledczych z Niemiec. I choć wszystkie poprzednie sprawy dotyczyły organu sądowego „wydającego ENA”, a nie „wykonującego nakaz”, to wypracowany standard – zdaniem luksemburskich sędziów – ma tutaj zastosowanie.
Trybunał podkreślił, że orzeczenie w sprawie wykonania ENA, tak jak dotyczące jego wydania, jest domeną organów sądowych spełniających wymogi niezawisłości. Zgoda na rozszerzenie nakazu nie może zatem zostać udzielona przez prokuratora, który pomimo że uczestniczy w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, otrzymuje w ramach wykonywania swoich uprawnień decyzyjnych indywidualne instrukcje ze strony władzy wykonawczej.

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 24 listopada 2020 r., sygn. akt C-510/19