Zdaniem radomskich śledczych, prokurator Józef G. nie dopełnił swoich obowiązków, gdyż nie rozpoznał w całości zawiadomienia o przestępstwie, które złożył 1 marca 2012 r. poseł PiS Antoni Macierewicz.
Chodzi o to, że według prokuratury Józef G. nie dokonał prawno-karnej oceny zachowania ówczesnego szefa Biura Ochrony Rządu Mariana Janickiego związanego z ochroną dwóch wizyt zagranicznych w Rosji: 7 kwietnia 2010 r. - premiera Donalda Tuska oraz 10 kwietnia 2010 r. - prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką. Nie sporządził również decyzji merytorycznej zawierającej rozstrzygnięcie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez Mariana Janickiego. W ocenie śledczych Józef G. - działał na szkodę interesu prywatnego osób, które wykonywały prawa zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego zmarłej małżonki, a także premiera Donalda Tuska.
"Pozbawił ich możliwości zaskarżenia decyzji merytorycznej w przypadku umorzenia śledztwa, co na późniejszym etapie postępowania dawało możliwość wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia; działał też na szkodę interesu publicznego przejawiającego się w prawidłowym funkcjonowaniu prokuratury" – przekazała PAP treść zarzutu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Za niedopełnienie obowiązków grozi do 3 lat więzienia.
Prokurator Józef G. usłyszał zarzuty w piątek w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu. Jak poinformowała rzeczniczka, prokurator odmówił składania wyjaśnień i podpisania wszelkich dokumentów. Oświadczył, że czynności prowadzone przez prokuraturę są nielegalne, zakwestionował legalność i prawidłowość uchylenia mu immunitetu.
Zgodę na pociągnięcie prokuratora do odpowiedzialności karnej wydała w lipcu Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. W I instancji prokuratorski sąd dyscyplinarny nie zgodził się na uchylenie immunitetu prok. Józefowi G.