Przyjęcie zmian w kodeksach z pominięciem właściwego trybu, naruszenie zasady trzech czytań czy zasad dotyczących prawidłowego ogłoszenia aktów normatywnych – to główne zarzuty rzecznika praw obywatelskich do części przepisów czterech tarcz antykryzysowych.
W przypadku pierwszej, wprowadzonej ustawą z 31 marca br., zastrzeżenia RPO dotyczą zmian w kodeksach: wykroczeń (sankcje za niestosowanie się do poleceń policji), karnym (uporczywe nękanie czy kradzież tożsamości), postępowania karnego (przekazywanie zajętych przedmiotów na walkę z epidemią), karnym wykonawczym (rozszerzenie katalogu skazanych, których można objąć systemem dozoru elektronicznego) czy karnym skarbowym, a także spółek handlowych. Jak wykazuje RPO, przepisy zostały uchwalone z pominięciem trybu właściwego dla regulacji kodeksowych. Te wymagają np., by pierwsze czytanie projektu odbyło się nie wcześniej niż 14 dni od doręczenia posłom druku, by materią zajmowała się komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach, a drugie czytanie miało miejsce co najmniej dwa tygodnie po doręczeniu posłom jej sprawozdania. W ramach ekspresowych pracach nad nowelizacjami terminy te nie zostały dochowane, pomimo licznych uwag zgłaszanych przez posłów opozycji.
W rezultacie schemat ten został powtórzony przy kolejnych tarczach – 2.0 (zmiany w kodeksach: postępowania administracyjnego, karnym skarbowym i spółek handlowych ), 3.0 (za sprawą której wprowadzono m.in. antylichwiarskie przepisy w kodeksach cywilnym i karnym oraz ograniczenia w egzekucji z nieruchomości w kodeksie postępowania cywilnego) oraz tarczy 4.0 (wiele zmian w kodeksie karnym – od kradzieży zuchwałej do nowych zasad wymierzania kary łącznej).
Zdaniem RPO Sejm, procedując nad zaskarżonymi przepisami, nie działał zgodnie z art. 7 konstytucji, czyli na podstawie i w granicach prawa, a przez rażące naruszenie postanowień własnego regulaminu naruszył też art. 112 ustawy zasadniczej.
– Brak jest jednocześnie podstaw do przyjęcia, że było to uzasadnione rozprzestrzenianiem się wirusa SARS CoV -2. W przypadku zmian w kodeksach uchwalonych w zaskarżonych przepisach ponad wszelką wątpliwość można bowiem mówić o instrumentalnym wykorzystaniu sytuacji związanej z chorobą COVID-19, wywoływaną przez tegoż wirusa, do przeforsowania rozwiązań, które w normalnym, spełniającym standardy konstytucyjne procesie legislacyjnym musiałyby być poddane dogłębnej analizie i refleksji, co najpewniej skutkowałoby tym, że nie zostałyby uchwalone albo nie zostałyby uchwalone w przyjętym ostatecznie kształcie – argumentuje Adam Bodnar.
Poza tym dużą część regulacji kodeksowych zawartych w tarczy 4.0 przyjęto z naruszeniem zasady trzech czytań. Zdaniem RPO te, które znalazły się w ustawie z pominięciem pierwszego czytania, powinny być procedowane jako osobny projekt. Z kolei wejście w życie przepisów o charakterze karnym w momencie ogłoszenia pierwszej tarczy w Dzienniku Ustaw oznaczało, że obywatele nie mieli szansy zapoznać się z ich treścią (ogłoszenie nastąpiło 31 marca o godz. 22.41). – Brak vacatio legis w tym przypadku stanowi rażące naruszenie standardów wynikających z art. 88 ust. 1 w zw. z art. 2 konstytucji – wskazuje RPO we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Wcześniej jednak niż zastrzeżeniami RPO do trybu uchwalania kolejnych tarcz Trybunał Konstytucyjny zajmie się – na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości – art. 3 ust. 6 ustawy o rzeczniku praw obywatelskich (tj. Dz.U. z 2020 r. poz. 627). Zgodnie z nim urzędujący RPO pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez następcę. Rozprawa ma się odbyć dziś o godz. 13. W ostatni piątek RPO wniósł o jej odroczenie. Pismo o wyznaczonej dacie doręczono mu bowiem dopiero 13 października. Tymczasem zgodnie z art. 93 ust. 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK (Dz.U. z 2019 r. poz. 2393) rozprawa nie powinna odbyć się wcześniej niż po upływie 30 dni od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie. To oznacza, że należałoby poczekać co najmniej do 12 listopada (dodatkowo, wbrew ustawowym przepisom, prezes TK wyznaczyła rzecznikowi krótszy czas na złożenie stanowiska w sprawie).
Adam Bodnar wystąpił także o wyłączenie ze składu orzekającego Justyna Piskorskiego (jednego z tzw. sędziów dublerów) oraz Stanisława Piotrowicza (zarzucając mu brak bezstronności i negatywny stosunek do RPO).