- Nie mam najmniejszej wątpliwości, że tam, gdzie będzie możliwe przedawnienie – a więc w przypadku należności, których zwrot został orzeczony prawomocnym postanowieniem komornika sądowego na rzecz wierzyciela – część dłużników będzie unikała ich zapłaty i dążyła do ich przedawnienia - mówi dr Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej, komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Bielsku-Białej.
DGP
Sąd Najwyższy podjął uchwałę (sygn. akt III CZP 84/19), w której rozstrzygnął, że stwierdzona prawomocnym postanowieniem komornika sądowego (art. 770 k.p.c.) należność z tytułu opłat egzekucyjnych przewidzianych w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 1309 ze zm.) przedawnia się w terminie właściwym dla przedawnienia kosztów sądowych. Jakie praktyczne znaczenie będzie miała ta uchwała dla komorników?
Przede wszystkim czekamy na jej uzasadnienie, wtedy będzie można w pełni ocenić wpływ i skutki. Niemniej jednak na obecnym etapie wyraźnego rozróżnienia wymaga kwestia opłat egzekucyjnych, których zwrot przyznano wierzycielowi, od opłat egzekucyjnych ustalonych przez organ egzekucyjny, a do których zapłaty wezwał wierzyciela lub dłużnika. Zgodnie bowiem z art. 770 k.p.c. dłużnik zwraca wierzycielowi koszty niezbędne do celowego przeprowadzenia egzekucji. Ściąga się je z egzekwowanym świadczeniem. Koszty postępowania egzekucyjnego ustala komornik wraz z ukończeniem postępowania egzekucyjnego, jeżeli przeprowadzenie egzekucji należy do niego.
W przypadku wyegzekwowania całości świadczenia postanowienie sprowadza się do ustalenia kosztów już wyegzekwowanych od dłużnika. Natomiast w przypadku umorzenia postępowania komornik zazwyczaj, rozstrzygając o kosztach, przyznaje ich zwrot wierzycielowi od dłużnika. Względnie – ustala opłatę należną jeszcze do pokrycia, wzywając do jej zapłaty jedną ze stron (choć jest to zazwyczaj dłużnik) pod rygorem egzekucji.
W pierwszym przypadku koszty należne wierzycielowi ściąga się w odrębnym postępowaniu na podstawie prawomocnego postanowienia na wniosek wierzyciela. Natomiast koszty należne organowi egzekucyjnemu ściąga się w tym samym postępowaniu. W konsekwencji oznacza to, że stwierdzona prawomocnym postanowieniem komornika należność z tytułu opłaty na rzecz wierzyciela przedawni się, jeżeli nie złoży on przed upływem terminu przedawnienia wniosku o wszczęcie egzekucji. W przypadku kosztów należnych organowi egzekucyjnemu termin ten w ogóle nie rozpoczyna biegu, bowiem komornik w samym postanowieniu wzywa do ich uiszczenia, a po uprawomocnieniu się postanowienia podejmuje czynności mające na celu wyegzekwowanie tej należności. Postępowanie nie kończy się do momentu wyegzekwowania opłat, a więc nie dochodzi do rozpoczęcia biegu ich przedawnienia.
Dla kogo uchwała jest więc korzystniejsza – dłużnika czy komornika?
Uwzględniając uwagi, które uczyniłem poprzednio, można stwierdzić, że uchwała ta jest korzystna z punktu widzenia dłużników, ma negatywne skutki dla wierzycieli, natomiast z punktu widzenia komornika sądowego jest neutralna, gdyż nie dochodzi do rozpoczęcia biegu przedawnienia.
Czy widzi pan ryzyko pewnych nadużyć w takim potraktowaniu opłaty egzekucyjnej – że, przykładowo, dłużnicy będą zwlekać z opłaceniem należności i czekać, aż się przedawnią?
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że tam, gdzie będzie możliwe przedawnienie – a więc w przypadku należności, których zwrot został orzeczony prawomocnym postanowieniem komornika sądowego na rzecz wierzyciela – część dłużników będzie unikała ich zapłaty i dążyła do ich przedawnienia. Jednak z ostateczną oceną uchwały Sądu Najwyższego należy się wstrzymać do czasu opublikowania uzasadnienia, bowiem może ono rzucić inne światło na jej sentencję.