Pierwszy o tej sprawie napisał portal wPolityce.pl.
Sprawa o sygnaturze K 1/20 znalazła się w Trybunale Konstytucyjnym po wniosku grupy posłów reprezentowanych przez Bartłomieja Wróblewskiego i Piotra Uścińskiego. Wniosek dotyczy tzw. aborcji eugenicznej, tj. w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia. Podobny wniosek grupy posłów z 2017 r. wygasł wraz z końcem kadencji poprzedniego parlamentu.
"Wniosek o stwierdzenie, że art. 4a ust. 1 pkt 2 oraz art. 4a ust. 2 zdanie pierwsze ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. z 1993 r. Nr 17, poz. 78; z 1995 r. Nr 66, poz. 334; z 1996 r. Nr 139, poz. 646; z 1997 r. Nr 141, poz. 943; Nr 157, poz. 1040; z 1999 r. Nr 5, poz. 32; z 2001 r. Nr 154, poz. 1792) są niezgodne z art. 30 Konstytucji RP przez to, że legalizują praktyki eugeniczne w stosunku do dziecka jeszcze nie urodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania i ochrony godności człowieka" – czytamy we wniosku poselskim, który opublikował portal.
Podał też, że uczestnikami postępowania są Prokurator Generalny oraz Sejm.
"Wniosek posłów do TK ma, jak akcentowali jego inicjatorzy, przeciąć wieloletnie spory wokół tej kwestii. W przypadku uznania przez Trybunał tzw. aborcji eugenicznej za niezgodną z Konstytucją, przepisy ustawy zostaną uchylone i nie będzie potrzeby, aby sprawą zajmował się Sejm" - pisze wPolityce.pl.