Reforma prokuratury sprawia, że wreszcie sprawy, m.in. dotyczące pedofilii, ruszają na nowo; każdy kto dopuszcza się pedofilii musi być karany z całą surowością, powinno to być wypalane ogniem i żelazem - powiedział w czwartek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

W czwartek poinformowano, że zespół trzech prokuratorów pod kierownictwem dyrektora jednego z departamentów Prokuratury Krajowej przeanalizuje i oceni zdarzenia przedstawione w filmie Sylwestra Latkowskiego "Nic się nie stało". Chodzi o dokument wyemitowany w środę wieczorem w TVP, w którym opisano kulisy przestępstw Krystiana W., ps. Krystek, działającego w Trójmieście. Mężczyzna był określany przez media mianem "łowcy nastolatek". Latkowski przywołał zeznania dziewcząt, które opisywały gwałty i molestowanie.

"Tam jest mnóstwo różnych okoliczności i faktów podawanych i trzeba sprawdzić, czy gdzieś były one weryfikowane w jakimś śledztwie, czy dochodzeniu. Jeżeli nie były, to będą" - powiedział wiceminister Warchoł w Radiu Wnet odnosząc się do filmu i powołania zespołu w PK. Dodał, że należy sprawdzić, czy nie doszło wcześniej do umorzenia jakichś spraw i - jak zapowiedział - "jeśli doszło do umorzeń lub odmowy wszczęcia śledztwa, to te sprawy zostaną podjęte".

Przypomniał, że sprawy opisane w filmie miały miejsce w latach 2007-2015 i "sam reżyser filmu przyznał, że dzięki prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze +Krystek+ trafił na ławę oskarżonych". "W tamtych latach 2007-2015 przed zmianą w prokuraturze rzeczywiście te sprawy ślimaczyły się, były chowane pod dywan, były umorzenia, odmowy wszczęcia. To wszystko zostało podjęte na nowo" - ocenił Warchoł. Dodał, że do 2015 r. widać "gigantyczną falę zaniechań".

"To jest potwierdzenie tego, że trzeba było dokonać reformy prokuratury i postawić na jej czele człowieka takiego, jakim jest Ziobro, który bezwzględnie walczy z tą przestępczością" - zaznaczył. Dodał, że widać gigantyczną różnicę w podejściu do tego tematu nie tylko w pracy prokuratury, ale także w związku z wprowadzonymi w ostatnich latach zmianami w Kodeksie karnym i stworzeniu tzw. rejestru pedofilów.

Warchoł zapewnił, że w skład zespołu PK weszli "najwyższej klasy fachowcy, doświadczeni prokuratorzy mający już wiele dokonań w walce z pedofilią". "Ten zespół już pracuje. Klucz jest jeden: fachowość, pracowitość, rzetelność" - podkreślił wiceminister.

"Gdy dochodzi do krzywdzenia dziecka, nie ma znaczenia kim jest sprawca, jak bardzo jest znany, jaki wykonuje zawód. Każdy kto dopuszcza się pedofilii absolutnie musi być karany z całą surowością, to powinno być wypalane ogniem i żelazem i tak to się dzieje" - podkreślił wiceminister, który o tych kwestiach mówił także w czwartek w Polskim Radiu 24.