W trzecim dniu obrad Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów Sądu Najwyższego udało się − choć nie bez perturbacji − wskazać 20 osób, które miałyby ubiegać się o uzyskanie statusu kandydata na I prezesa SN
Spośród nich ośmioro nie wyraziło jednak zgody na branie udziału w procedurze (w tej grupie znaleźli się m.in. Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, oraz zaliczany do grupy starych sędziów Krzysztof Rączka). Pojawił się jednak problem, gdyż zgromadzenie wskazało dwie osoby, które były nieobecne podczas wczorajszego posiedzenia: Helenę Kiryłło oraz Wiesława Kozielewicza. Tymczasem regulamin SN przewiduje, że w takim przypadku zgoda od nieobecnych musi być wyrażona na piśmie. W związku z tym przewodniczący ZO Kamil Zaradkiewicz zarządził przerwę w obradach. Sędziowie wrócą do pracy dziś o godz. 13. Przewodniczący Zaradkiewicz poprosił, aby do tego czasu przesłali na adres e-mailowy I prezesa SN listę pytań, jakie chcieliby zadać osobom ubiegającym się o status kandydata na I prezesa SN.
Jeżeli chodzi o pozostałe zgłoszenia, to najwięcej głosów poparcia w I turze uzyskała Małgorzata Manowska. Sędzia ta kojarzona jest z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, a to głównie dlatego, że w czasie pierwszego rządu PiS pełniła u jego boku funkcję wiceministra sprawiedliwości, a dziś szefuje Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, która jest jednostką podległą MS.
Wśród pozostałych zgłoszonych, którzy zgodzili się na start w wyborach, znaleźli się: Tomasz Artymiuk, Leszek Bosek, Tomasz Demendecki, Joanna Misztal-Konecka, Piotr Prusinowski, Marta Romańska, Adam Tomczyński, Włodzimierz Wróbel, Dariusz Zawistowski, choć ten ostatni zastrzegł, że swoją kandydaturę uzależnia od tego, czy wcześniej oświadczenia co do tego, czy będą startować w wyborach, złożą sędzia Kozielewicz i Kiryłło. Tak więc w szranki o status kandydata na I prezesa SN stanie pięciu sędziów powołanych przez obecną Krajową Radę Sądownictwa oraz − zakładając, że dwóch nieobecnych wyrazi na to zgodę na piśmie − pięciu zaliczanych do grupy tzw. starych sędziów SN.
Zgody na kandydowanie nie wyrazili (poza Lemańską i Rączką): Krzysztof Staryk, Aleksander Stępkowski, Krzysztof Wiak, Paweł Wiliński, Kamil Zaradkiewicz oraz Grzegorz Żmij.
Zanim jednak do tego doszło, na początku obrad odnowił się spór na temat wyboru komisji skrutacyjnej, która miała liczyć oddane głosy. Przewodniczący zgromadzenia Kamil Zaradkiewicz stwierdził, że do wyłonienia komisji doszło, co innego twierdzili tzw. starzy sędziowie, na czele z sędzią Romańską. Mimo ich sprzeciwów oraz złożonego wniosku o przesunięcie obrad do 26 maja sędzia Zaradkiewicz zarządził przejście do kolejnego etapu obrad, czyli właśnie wyłaniania osób, spośród których ZO miałoby wybrać kandydatów na I prezesa SN. Ci zostaną przedstawieni prezydentowi, a ten spośród nich wskaże nowego I prezesa SN. Zgodnie z nową procedurą, wprowadzoną przez obecną większość parlamentarną, ZO SN wskazuje głowie państwa aż pięciu kandydatów, a do ich wyłonienia wystarczy obecność zaledwie 32 członków ZO. Dlatego też część prawników, w tym np. prof. Włodzimierz Wróbel, sędzia SN, stoi na stanowisku, że taka procedura nie może doprowadzić do skutecznego, zgodnego z konstytucją wyboru kandydatów na I prezesa SN, a nawet jeżeli tak się stanie, to i tak głosowanie trzeba będzie w przyszłości powtórzyć.