Komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego zajmie się w najbliższy czwartek sytuacją w sferze praworządności w Polsce - potwierdziły w piątek PAP służby prasowe PE.

"Nie ma jeszcze ostatecznego porządku dziennego spotkania, ale mogę potwierdzić, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zostanie zaproszony, a także komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, prezydencja chorwacka i Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar" - przekazała PAP rzeczniczka prasowa PE.

Radio RMF FM, które wcześniej podało informacje w tej sprawie, poinformowało, że unijny komisarz będzie mógł się odnieść do decyzji polskich władz o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego pytania w sprawie ostatniego orzeczenia TSUE o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej. Poinformuje również o zamiarach KE w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów.

Posiedzenie komisji, tak jak obecnie wszelkie spotkania w PE, będzie się odbywało w formie wideokonferencji, ale ci europosłowie, którzy zechcą, mogą wziąć w nim udział, będą to mogli zrobić osobiście.

W PE od kilku tygodni narasta krytyka Polski w związku ze zmianami wprowadzanymi w prawie wyborczym i dążeniem rządzących do przeprowadzenia w maju wyborów prezydenckich mimo pandemii. Polskie władze były krytykowane za to przez frakcje Socjalistów i Demokratów, Zielonych, liberałów oraz chadeków z Europejskiej Partii Ludowej.

"PiS wykorzystuje walkę z pandemią koronawirusa, aby zapewnić drugą kadencję swojemu kandydatowi na prezydenta. Zamiast postępować zgodnie z prawem i przełożyć wybory, unikając ryzyka dla życia i zdrowia Polaków, PiS stosuje prawnie wątpliwe rozwiązania i zmusza do przeprowadzenia wyborów poprzez nałożenie powszechnego i obowiązkowego głosowania korespondencyjnego" - przekonywała na początku kwietnia europosłanka EPL odpowiedzialna za kwestie praworządności Roberta Metsola.

Frakcje zrzeszające większość w PE, do których należą przedstawiciele opozycyjnych ugrupowań w Polsce, wskazywały, że obowiązujące obecnie restrykcje, wprowadzone ze względu na walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, uniemożliwiają prowadzenie kampanii wszystkim kandydatom z wyjątkiem prezydenta Andrzeja Dudy.

W piątek PE ma przyjąć rezolucje, w której polskie władze są krytykowane za plan organizacji wyborów prezydenckich w maju.

Delegacja PiS w PE w wydanym również w piątek oświadczeniu oceniła, że te zapisy w rezolucji, która dotyczyć ma zwalczaniu skutków Covid-19 są niezrozumiałe. "Obecna sytuacja jest bardzo trudna, a decyzja o przeprowadzeniu wyborów w formie korespondencyjnej podyktowana była bezpieczeństwem obywateli. Ponadto chcemy zauważyć, że wybory odbyły się wcześniej np. w Bawarii czy we Francji i nie słychać było protestów ze strony UE. Umieszczenie zagadnienia wyborów korespondencyjnych w rezolucji jest kolejnym przejawem stygmatyzacji Polski ze strony UE" - podkreślili eurodeputowani PiS.

Na początku kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Polska ma natychmiast zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w reakcji, że rząd podejmie odpowiednie analizy i przekaże odpowiedź w stosownym czasie zgodnie z procedurami. Zapowiedział skierowanie zapytania do TK, do jakiego stopnia TSUE może wydawać tego typu wyroki zabezpieczające.

Odnosząc się do tego KE oświadczyła ustami jednego ze swoich rzeczników, że wiążący charakter orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE nie może być kwestionowany na podstawie konstytucji, prawa krajowego lub orzeczeń sądów krajowych.