Rzemieślnicy mogą wreszcie działać w formie spółek prawa handlowego. Obecnie nowymi regulacjami są zainteresowane przede wszystkim osoby, które w przeszłości przekształciły działalność, co automatycznie wykluczyło je z członkostwa w cechu. Teraz chcą wrócić
TGP okładka 24 stycznia 2020 / Dziennik Gazeta Prawna

Do końca 2019 r. rzemieślnicy mogli działać tylko w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej lub spółek cywilnych osób fizycznych. Podjęcie działalności w innej formie prawnej (np. w ramach spółki z o.o.) pozbawiało ich statusu rzemieślnika – co oznaczało utratę licznych związanych z tym korzyści i przywilejów (więcej: Korzyści z przynależności do cechu s. c12). Nowy rok przyniósł zmiany pod tym względem. Stało się tak za sprawą ustawy z 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (Dz.U. poz. 1495).

Znowelizowała ona ustawę z 22 marca 1989 r. o rzemiośle (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1267, ost.zm. Dz.U. z 2019 r. poz. 1495), w tym m.in. wprowadziła długo wyczekiwaną zmianę w definicji rzemieślnika, rozszerzającą dopuszczone prawem formy wykonywania przez nich działalności gospodarczej. Zgodnie z nią rzemiosłem od stycznia tego roku mogą parać się też osoby działające w ramach spółek: jawnej, komandytowej osób fizycznych, komandytowo-akcyjnej osób fizycznych, oraz w ramach – jak wynika z art. 2 pkt 1 ust. 6 – „jednoosobowej spółki kapitałowej powstałej w wyniku przekształcenia przedsiębiorcy będącego osobą fizyczną, wykonującego we własnym imieniu działalność gospodarczą z wykorzystaniem kwalifikacji zawodowych”.

486 tyle obecnie działa cechów branżowych i wielobranżowych

36 tyle działa izb rzemieślniczych, z których 27 jest w Związku Rzemiosła Polskiego

Te zmiany zasadniczo są pozytywnie oceniane przez organizacje rzemieślnicze. – Zależało nam na umożliwieniu rzemieślnikom prowadzenia działalności gospodarczej w formie spółek, przy jednoczesnym zachowaniu rodzinnego, osobistego charakteru wykonywania rzemiosła. Wszystkie spółki będą bowiem bazowały na wykorzystaniu zawodowych kwalifikacji i będą to firmy rodzinne, bo firmy rzemieślnicze to głównie firmy rodzinne ‒ komentuje nowe przepisy Elżbieta Lutow, dyrektor zespołu rozwoju przedsiębiorczości ZRP.

Okazuje się jednak, że nowe przepisy zamiast zaowocować masowym przekształcaniem jednoosobowych działalności w spółki (na etapie uchwalania nowych przepisów szacowano, że co najmniej 5 proc. rzemieślników posiadających uprawnienia zawodowe złoży wniosek o zarejestrowanie spółki prawa handlowego do KRS, co wygeneruje około 10,5 tys. spraw o pierwszy wpis), dały taki efekt, że w pierwszych dniach stycznia do izb rzemieślniczych zaczęły zgłaszać się przede wszystkim osoby, które chcą uzyskać potwierdzenie, że mogą działać jak rzemieślnicy.

– Mowa o przedsiębiorcach, którzy w ostatnich latach z jednoosobowej działalności przekształcili się w spółki, niekiedy nawet nie mając świadomości, że w ten sposób utracili status rzemieślnika. Kolejną sporą grupę zgłaszających się do nas stanowią przedsiębiorcy, którzy trafili do izb rzemieślniczych po 2015 r., od kiedy to mogli do nich przystępować jako tzw. członkowie wpierający – informuje Andrzej Stępnikowski, zastępca dyrektora zespołu oświaty i problematyki społecznej w ZRP. Dodaje jednocześnie, że w 2017 r. doliczono się w sumie 2 tys. spółek stworzonych przez rzemieślników, co pokazuje jak bardzo potrzebne były najnowsze przepisy, a przede wszystkim zmiana definicji rzemiosła. Teraz firmy, które przystąpiły do izb nie będąc rzemieślnikami, mogą potwierdzać swój status rzemieślnika poprzez uzyskanie kwalifikacji zawodowych. Izby rzemieślnicze nie kryją, że w efekcie spodziewają się większego zainteresowanie uzyskaniem kwalifikacji czeladnika i mistrza. I tak się dzieje w wielu izbach w kraju. – Spodziewamy się potwierdzania kwalifikacji przez członków – mówi Tomasz Wika, dyrektor Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu.

TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU. CAŁOŚĆ PRZECZYTASZ W "TYGODNIKU GAZETY PRAWNEJ" >>>>