KE nie przekonały tłumaczenia w sprawie zmian w sądownictwie, jakie na wtorkowej Radzie ds. ogólnych przedstawił minister ds. europejskich Konrad Szymański. Unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders oświadczył, że KE wciąż jest zaniepokojona wieloma kwestiami.

"Było sporo szczegółów i jestem zadowolony, że mogłem je usłyszeć, ale jesteśmy wciąż zaniepokojeni wieloma kwestiami, po pierwsze postępowaniami dyscyplinarnymi (wobec sędziów - PAP)" - powiedział dziennikarzom Reynders.

Poza nim oraz wiceszefową KE ds. wartości Vierą Jourovą głos w tym punkcie zabrał jeszcze polski minister ds. europejskich. Całość części posiedzenia poświęconego Polsce trwała około 30 minut. Spotkanie Szymańskiego z mediami ma się odbyć wczesnym wieczorem, po zakończeniu posiedzenia Rady.

Reynders tłumaczył, że jest zaniepokojony rozpoczynaniem procedur dyscyplinarnych wobec sędziów, którzy zwracają się do Trybunału sprawiedliwości UE. Z jego wypowiedzi wynika, że Komisja będzie domagała się wyjaśnień w tej sprawie.

W ostatnich dniach szeroko informowano o sytuacji sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna, który powołując się na wyrok TSUE zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa. W efekcie prezes olsztyńskiego sądu zawiesił go w wykonywaniu obowiązków, a rzecznik dyscyplinarny sędziów wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne.

"Problemem jest to, że obserwowaliśmy pogorszenie sytuacji w ostatnich tygodniach i miesiącach. (...) Musimy śledzić bardzo uważnie sytuacje i będziemy to robić" - zapowiedział Reynders.

Jak zaznaczył w trakcie prowadzania procedury z art. 7 przeciw Polsce bardzo efektywne było kierowanie spraw do Trybunału Sprawiedliwości, który podejmował odpowiednie decyzje, dostarczając wytycznych do interpretacji prawa w Polsce.

Do tej pory odbyły się trzy wysłuchania Polski w ramach procedury z artykułu 7 unijnego traktatu. Rada ds. Ogólnych przez 2018 r. praktycznie co miesiąc zajmowała się Polską w ramach punktów informacyjnych. W tym roku częstotliwość spadła, ale KE kilkakrotnie przekazywała informacje na temat praworządności w Polsce ministrom ds. europejskich.

Komisja chce, żeby jeszcze przed przyjęciem nowych rozwiązań rządzący w Polsce przekazali jej informacje o planowanych kolejnych zmianach w sądownictwie. "Będziemy kontynuować monitorowanie sytuacji, będziemy czekać na orzeczenie Trybunału sprawiedliwości UE, bo w przypadku Polski i Węgier poprosiliśmy TSUE o podjęcie odpowiednich decyzji" - zaznaczył Reynders.

Wiceszefowa KE ds. wartości podkreślała, że punkt dotyczący Polski był krótki, ale był to ważny moment, bo Komisja chciała się podzielić swoją oceną sytuacji. Zadeklarowała, że jest gotowa do otwartego i szczerego dialogu z polskimi władzami.

"Ta Komisja będzie obiektywna i uczciwa. Będziemy kontynuować procedurę w ramach art. 7. Pokazaliśmy dziś, że opisujemy fakty i decyzje oparte na orzeczeniu TSUE. Oczywiście będziemy czekać na werdykt Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Polski i będziemy dalej kontynuować naszą pracę" - zaznaczyła Jourova.

10 października Komisja Europejska postanowiła skierować skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie nowego systemu środków dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce. Bruksela wskazała, że niedopuszczalne jest nakładanie na sędziów kar dyscyplinarnych z uwagi na treść wydanych przez sędziów orzeczeń.