Dwoje wiceprezesów Sądu Rejonowego w Olsztynie - sędziowie Anna Szczepańska i Krzysztof Krygielski - złożyło w środę rezygnację z zajmowanych funkcji. Sędziowie nie podali powodów swojej decyzji. Krzysztof Krygielski w rozmowie z PAP zasugerował, że jego decyzja wiąże się z uchwałą wzywająca do odwołania Macieja Nowackiego z funkcji prezesa sądu.

"Obowiązujące przepisy nie wymagają ode mnie wskazania przyczyn rezygnacji ze stanowiska i tych przyczyn nie wskazałem. Uważam, że jako sędzia powinienem się wypowiadać wobec mediów w takich formach, jakie ustawa przewiduje i tutaj wskażę na uchwałę sprzed dwóch dni Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Okręgu Olsztyńskiego. Ja byłem członkiem tego zgromadzenia, głosowałem nad tymi uchwałami. Głosowanie jest tajne, nie jest ujawnione kto, jak głosował, ale proszę spojrzeć na proporcje przyjęcia tych uchwał. W ten sposób, trochę uchylając się od odpowiedzi, chcę odpowiedzieć na pytanie o powody mojej rezygnacji" - powiedział PAP sędzia Krzysztof Krygielski.

Sędzia Anna Szczepańska, która w środę także złożyła rezygnację z funkcji wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, odmówiła PAP podania powodów swojej decyzji.

W poniedziałek Zgromadzenie Ogólne Sędziów Okręgu Olsztyńskiego podjęło trzy uchwały, z których pierwsza wzywała m.in. do przywrócenia do orzekania sędziego Pawła Juszczyszyna i wzywała do rezygnacji ze stanowiska prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie - Macieja Nawackiego. Za przyjęciem tej uchwały głosowało 77 osób, nikt nie był przeciw, trzech sędziów wstrzymało się od głosu.

Oboje sędziowie w swoich decyzjach, które złożyli na ręce prezesa sądu Macieja Nawackiego, powołali się na art. 27 Ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że wiceprezes sądu może sam złożyć rezygnację ze stanowiska w trakcie kadencji.

W rozmowie z PAP sędzia Maciej Nawacki powiedział, że rozumie decyzje wiceprezesów. "W mojej ocenie oni nie chcą być w sytuacji takiej atmosfery, nagonki na moją osobę, nie chcą być z tym kojarzeni. W pełni rozumiem ich stanowisko, bo sytuacja nie jest normalna. Zachowanie sędziów, którzy podejmują tego rodzaju uchwałę jest niedopuszczalne" - powiedział prezes Nawacki nawiązując do poniedziałkowej uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Okręgu Olsztyńskiego. W ocenie Nawackiego obecnie dochodzi do "zaszczuwania ludzi". Zapytany, czy w związku z uchwałą wzywającą do odwołania go z funkcji prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie on także zamierza złożyć rezygnację, odpowiedział, że nie.

"Nie będę składał rezygnacji. Na tym polega niezależność od tego rodzaju nacisków środowiskowych, szczególnie, jeśli się postąpiło w pełni zgodnie z prawem" - podkreślił sędzia Maciej Nawacki.

Uchwała, na którą powołał się sędzia Krygielski - i która zbulwersowała sędziego Nawackiego - mówiła o tym, że sędziowie okręgu olsztyńskiego żądają "przywrócenia niezależnego od wpływu polityków Trybunału Konstytucyjnego, wprowadzenia zgodnej z Konstytucją sędziowskiej reprezentacji w KRS, uchylenia skrajnie upolitycznionego systemu dyscyplinowania sędziów, wprowadzenia demokratycznego systemu wyboru władz sądów bez udziału czynnika politycznego, natychmiastowego odwołania rzeczników dyscyplinarnych Piotra Schaba, Michała Lasoty i Przemysława Radzika".

Ponadto chcą natychmiastowego odwołania prezesa sądu rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, który odsuwając sędziego Pawła Juszczyszyna od czynności sędziowskich, według nich sprzeniewierzył się rocie ślubowania sędziowskiego. Żądają także natychmiastowego przywrócenia do pełnienia czynności służbowych sędziego Pawła Juszczyszyna.

W miniony piątek prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki wydał zarządzenie, na mocy którego ze skutkiem natychmiastowym na miesiąc zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków. Zarządzenie to zostało przekazane Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i ona zdecyduje, czy przedłuży okres zawieszenia, czy nie. Kilka godzin wcześniej rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował, że przeciwko sędziemu Juszczyszynowi wszczęto w czwartek postępowanie dyscyplinarne. Jego zdaniem, sędzia ten uchybił godności urzędu.

Po tym, gdy sędzia Juszczyszyn zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, został odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego z sądu rejonowego. Ministerstwo Sprawiedliwości nie uzasadniło powodów cofnięcia tej delegacji. Resort podał jedynie podstawę prawną swojej decyzji - art. 70 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że MS w każdej chwili może cofnąć sędziemu delegację.

Po cofnięciu delegacji sędzia Juszczyszyn wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że prawo stron do rzetelnego procesu jest dla niego ważniejsze od jego sytuacji zawodowej. "Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie" - powiedział sędzia.

W miniony weekend w związku z wydarzeniami w olsztyńskim sądzie przed sądami w całym kraju odbyły się manifestacje.