Jeden z lokali gastronomicznych w Gdyni, poszukując kucharza, zaznaczył, że wśród kandydatów nie życzy sobie „Ukraińców czy innych podobnych”. Sprawą zajęły się organy państwowe, w tym rzecznik praw obywatelskich.
Biuro RPO poinformowało o wystąpieniu do prokuratora rejonowego w Gdyni i tamtejszego komisariatu policji z prośbą o informację o czynnościach podjętych ws. tego ogłoszenia, które w zeszłym tygodniu wywołało duże oburzenie wśród internautów.
W odpowiedzi na krytyczne komentarze w mediach społecznościowych autor ogłoszenia napisał: „Klientów szanujemy, podludzi nie”. Sprawę nagłośnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK), który złożył zawiadomienie do prokuratury oraz Państwowej Inspekcji Pracy. W poniedziałek – jak wynika z informacji przekazanych przez Ośrodek – PIP wysłała już inspektorów do wspomnianego lokalu.
Tego samego dnia na facebookowej stronie OMZRiK pojawiły się przeprosiny autora ogłoszenia, który swoje wpisy nazwał „idiotycznymi” i „debilnymi”. Przyznał, że nic go nie tłumaczy i nie może spojrzeć w oczy swoim znajomym z Ukrainy. Wcześniej prawnik reprezentujący restaurację powiedział, że ogłoszenie stanowi efekt nieprzemyślanej decyzji jednej osoby, która po ustaniu „chwilowej niedyspozycji zdrowotnej” zamieści stosowne przeprosiny. W imieniu całej załogi odciął się od wpisu i zapewnił, że nikt z zatrudnionych w lokalu nie przejawia zachowań rasistowskich czy ksenofobicznych.