Parlament nie może wyzbywać głowy państwa z konstytucyjnych prerogatyw i oczekiwać bezrefleksyjnego podpisywania przesyłanych na biurko aktów prawnych.
Głowa państwa to pełnoprawny uczestnik procesu legislacyjnego. Nie można sprowadzać go do roli notariusza podpisującego dokumenty – orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Chodziło o ustawę ułatwiającą dochodzenie wierzytelności, którą parlament przekazał Andrzejowi Dudzie 22 grudnia 2017 r., a która miała wejść w życie już 1 stycznia 2018 r. W ten sposób parlament bezprawnie ograniczył przysługujące prezydentowi 21 dni na podjęcie decyzji. DGP naliczył co najmniej 20 ustaw z lat 2010–2019, które analogicznie mogłyby zostać uznane za niezgodne z konstytucją. Tak było m.in. z ustawami o Karcie Dużej Rodziny i dowodach osobistych.
Pozostało
96%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama