Sejmowa komisja poparła w środę projekt przewidujący m.in. że aplikantki adwokackie i radcowskie, które po zakończeniu aplikacji nie mogły przystąpić do egzaminu z powodu urodzenia dziecka, będą mogły zachować uprawnienia aplikanta przez dodatkowy rok.

Za propozycją nowelizacji Prawa o adwokaturze oraz Ustawy o radcach prawnych głosowało 11 posłów z komisji sprawiedliwości i praw człowieka, nikt nie był przeciw, a pięciu posłów wstrzymało się od głosu. Borys Budka (PO-KO) złożył wniosek mniejszości proponujący rozszerzenie zakresu możliwych przypadków uzasadniających wydłużenie uprawnień aplikanta.

Propozycję noweli przygotowała w końcu października zeszłego roku sejmowa komisja do spraw petycji. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w listopadzie ub.r., następnie propozycjami w czerwcu br. zajęła się sejmowa podkomisja. W środę sprawozdanie podkomisji rozpatrzyła sejmowa komisja.

Aplikacja jest praktycznym przygotowaniem do wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego przez absolwenta studiów prawniczych, jej celem jest "wykształcenie umiejętności z zakresu zastępstwa procesowego, sporządzania pism, umów i opinii oraz przyswojenie zasad wykonywania zawodu". Aby rozpocząć aplikację, należy uzyskać pozytywny wynik państwowego egzaminu, który organizuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Aplikacja trwa trzy lata i kończy się egzaminem zawodowym również przygotowywanym przez MS.

W uzasadnieniu projektu przypomniano, że jeżeli "aplikant nie przystąpi do egzaminu w najbliższym terminie po zakończeniu aplikacji, rok po jej zakończeniu musi zostać skreślony przez odpowiedni organ samorządu z listy aplikantów". "Tym samym traci on, posiadane z pewnymi ograniczeniami, prawo do zastępowania adwokata lub radcy prawnego. Utrata tego prawa może mieć wpływ na sytuację zawodową takiego aplikanta – przykładowo, po utracie prawa do zastępowania przydatność takiego aplikanta, jako pracownika kancelarii, istotnie maleje" - dodano.

Jak wskazali autorzy projektu, "ustawa nie przewiduje żadnych wyjątków, a samorząd zawodowy musi skreślić po upływie roku od zakończenia aplikacji każdego aplikanta, bez względu na powód, dla którego nie przystąpił do egzaminu". "Problem pojawia się gdy z powodu powikłań w okresie ciąży, macierzyństwa lub długotrwałej i poważnej choroby aplikant nie może przystąpić do egzaminu w najbliższym terminie po zakończeniu aplikacji" - podkreślono.

W związku z tym jako uzasadniające zachowanie statusu aplikanta przez dodatkowy rok w projekcie nowelizacji wskazano m.in.: powikłania związane z przebiegiem ciąży trwające co najmniej 30 dni w okresie ostatniego pół roku aplikacji, poważną chorobę powodującą niezdolność do pracy w ostatnim pół roku aplikacji lub urodzenie dziecka w ostatnim roku aplikacji.

Reprezentujący Naczelną Radę Adwokacką mec. Rafał Dębowski wskazywał podczas środowego posiedzenia komisji, że "życie jest bogatsze" niż sytuacje przewidziane w projekcie i są też inne przypadki, gdy z ważnych powodów powinno następować przedłużenie statusu aplikanta o dodatkowy rok. "Adwokatura nie jest zainteresowana tym, aby mieć tzw. wiecznych aplikantów, ale chcemy być przyjaźni dla naszych członków" - zaznaczył. Dlatego ustawa - jego zdaniem - poza wymienionymi przypadkami powinna mówić też ogólnie o innych "szczególnie ważnych okolicznościach" uzasadniających przedłużenie statusu.

Takie poprawki - w odniesieniu zarówno do przepisów o adwokatach, jaki i o radcach prawnych - złożył poseł Budka. Przeciw opowiedział się resort sprawiedliwości. "Wprowadzenie ogólnej formuły, otwartej na różne sytuacje, byłoby zbyt dalekim uprawnieniem samorządu zawodowego" - mówił wiceminister Michał Wójcik. Przedstawiciele MS wskazywali, że takie rozwiązanie mogłoby doprowadzić do nierównego traktowania aplikantów, bo okręgowe rady adwokacie lub radcowskie mogłyby odmiennie interpretować te "szczególnie ważne okoliczności".

Ostatecznie komisja nie poparła poprawek Budki, które zgłoszono w związku z tym jako wniosek mniejszości. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.