Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że w poniedziałek złoży pozew przeciwko profesorom i doktorantom Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy opracowali krytyczną ekspertyzę do nowelizacji Kodeksu karnego. Ich zdaniem zawarte w niej przepisy antykorupcyjne mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi Skarbu Państwa. Według resortu sprawiedliwości, opinia ta "jest nieprawdziwa; jest kłamstwem".
„To sytuacja kuriozalna” – powiedział w sobotę PAP dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jerzy Pisuliński. Jak dodał, nie przypomina sobie podobnej reakcji ze strony kogokolwiek przeciwko autorom krytycznych uwag do projektu ustawy. „Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek występował przeciwko osobom zgłaszającym uwagi do projektu ustawy, nawet jeśli te uwagi uznawałby za nietrafne” – przyznał dziekan.
zobacz także:
Ocenił też, że uwagi ekspertów UJ wypełniły „lukę”, która powstała przy pracy nad nowelizacją Kodeksu karnego – ta luka, jak mówił dziekan, polegała na pomijaniu przez resort sprawiedliwości opinii podmiotów uprawnionych do tego.
„Prawnicy UJ wzięli udział w dyskursie, a ich zadaniem jest zwracanie uwagi na błędy w projektach ustaw” – podkreślił profesor i zwrócił uwagę, że takie dyskursy są w interesie społecznym.
Zaznaczył także, że podczas prac w parlamencie część uwag pracowników UJ zostało uwzględnionych.
W czwartek Sejm przyjął 41 poprawek Senatu do nowelizacji Kodeksu karnego, zaostrzającej kary m.in. za przestępstwa pedofilii. Ustawa trafi teraz do podpisu prezydenta.
zobacz także:
W opinii z 9 czerwca br. krakowscy prawnicy stwierdzili m.in., że zgodnie z poprawkami Senatu "przepisy dotyczące przestępstw łapownictwa w sektorze publicznym (art. 228 k.k., art. 229 k.k.) mogą nie mieć zastosowania do osób zarządzających największymi, strategicznymi spółkami handlowymi z udziałem Skarbu Państwa, co prowadzi do rażących nierówności wobec prawa i nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych podmiotów gospodarczych".
"W myśl poprawki wprowadzonej w Senacie prezes zarządu PKN Orlen S.A. nie mógłby odpowiadać karnie za łapownictwo w sektorze publicznym, podczas gdy odpowiedzialności takiej podlegać będzie przykładowo prezes spółki komunalnej, zajmującej się wywozem nieczystości w małej gminie wiejskiej" - ocenili prawnicy.
W sobotę Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że w poniedziałek złoży pozew przeciwko profesorom i doktorantom Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy opracowali krytyczną ekspertyzę do nowelizacji Kodeksu karnego. "Ministerstwo Sprawiedliwości pozwie za kłamstwo profesorów i doktorantów krakowskiego uniwersytetu do sądu, w obronie swojego dobrego imienia, w obronie polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także w obronie renomy samego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Są bowiem granice krytyki i politycznych sporów, których przekraczać nie wolno" - czytamy w komunikacie MS.
Do zapowiedzi resortu odniósł się w sobotę Krakowski Instytut Prawa Karnego – w oświadczeniu na swojej stronie internetowej ocenił, że działania Ministerstwa Sprawiedliwości godzą w wolność prowadzenia badań naukowych, ingerują w wolność wypowiedzi i wyrażania opinii.
zobacz także:
"Ze zdumieniem odebraliśmy komunikat zamieszczony na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości: +Ministerstwo Sprawiedliwości pozywa profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego za kłamstwo+. Z niedowierzaniem przyjmujemy, iż opinie naukowe sformułowane w ekspertyzie do procedowanych w Parlamencie zmian w prawie karnym mają stać się podstawą pozwu wniesionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości" - oświadczyli krakowscy naukowcy.
re(2019-06-15 18:56) Zgłoś naruszenie 4510
Niewyobrażalnym skandalem, przekroczeniem kolejnej, nieprzekraczalnej zdawałoby się, granicy jest grożenie pozwem za krytykę naukową. To jest coś, co nie mieści się w jakichkolwiek standardach. Skandalem jest też nazywanie krytyki "kłamstwem", zwłaszcza w sytuacji, gdy każdy argument użyty w opinii jest prawdziwy, co bardzo łatwo każdy może sobie przecież sprawdzić.
Pokaż odpowiedzi (3)OdpowiedzVirtus(2019-06-16 15:33) Zgłoś naruszenie 419
Jasne, skandalem jest, że ktoś ośmiela się wytknąć uczonym prawnikom oszustwo.
błędy w artykule(2019-06-15 23:04) Zgłoś naruszenie 221
W niemal wszystkich artykułach pojawia się informacja, że opinia wydana została przez profesorów i doktorantów. Nie przez DOKTORANTÓW lecz doktorów nauk prawnych.
T1000(2019-06-15 19:04) Zgłoś naruszenie 347
Ziobro to radykalny, bardzo niebezpieczny szkodnik państwowy. Wielokrotnie to potwierdzał, a ludzie, którzy pracują w tym ministerstwie, powinni się 100 razy zastanowić, co tam jeszcze robią!
nea(2019-06-16 17:37) Zgłoś naruszenie 172
Ziobro jest kiepskim ministrem i jedyne co potrafi robić, poza niespełnianiem obietnic, to zaostrzanie przepisów karnych. Grożenie procesami karnymi w ramach dyskursu prawnego - to absurd. Jestem zwolennikiem wolności słowa, więc nawet jak się nie zgadzam z większością tez lansowanych przez profesorów, to na pewnie nie będę popierał niedorzecznych działań Ziobry.
OdpowiedzBert(2019-06-15 20:34) Zgłoś naruszenie 1445
kuriozalne jest to, że połowa środowiska prawniczego jest totalnie zeszmacona, ale nie ma się specjalnie czemu dziwić skoro to resortowe dzieci i pociotki
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzaha(2019-06-17 15:02) Zgłoś naruszenie 00
Od 1000 lat ***** kraj, elity, zielarzy płci obojga, kobiety i dzieci. Wtłaczają głupotę ludziom i biorą kasę za grzechów odpuszczenie. Ot potomek resortowych kleryków i siostrzyczek się odezwał - teraz już siedzą w każdym urzędzie, płacą im pensje podatnicy i mają 50 tys. płatne za zgody np. w sprawie Srebrnej lub tylko koło 15 tys za organizowanie szlachetnej paczki, którą finansują ludzie.Oni wszak nic nie mają. ZUS płaci podatnik, wszystko darmo. Teraz liczą się prawnicy Ordo Iuris opłacani przez kościół i prawnicy Skarbu Państwa - ci za nic nie płacą, jeszcze biorą pensje. Skarb Państwa jest wolny od ponoszenia kosztów sądowych.
prawe Krakusy(2019-06-15 17:26) Zgłoś naruszenie 744
No przecież wystarczy udowodnić, że pracownicy UJ napisali prawdę spełniając swe ambicje prawotwórcze. A jeśli napisali nieprawdę to słusznie nie są im powierzane żadne prace legislacyjne.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzT1000(2019-06-15 19:02) Zgłoś naruszenie 218
Człowieku, milcz, bo nie masz zielonego pojęcia o temacie!
nn(2019-06-17 13:55) Zgłoś naruszenie 70
A tutaj ślepi rozmawiają o kolorach... Bo ja czytam na temat pozwu cywilnego, o naruszenie dóbr osobistych. Więc za co mają być skazani? I dlaczego mieliby być pozbawieni prawa wykonywania zawodu? Jakiego zawodu?
OdpowiedzUważny(2019-06-16 07:02) Zgłoś naruszenie 633
O co się pieklicie? Sprawa zostanie rozpatrzona przez sąd, który oceni przytoczone fakty czy są prawdziwe czy nie. Chyba o to wszystkim chodzi, nie? Jeżeli prawnicy skłamali, powinni zostać skazani i pozbawieni praw wykonywania zawodu.
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzgrum(2019-06-16 17:39) Zgłoś naruszenie 05
Jak może jeden osobnik wydać przekonujący wyrok, mówiący, że proket ustawy jest dobry? Idea sądownictwa lansowana w naszym systemie to czysty absurd. Tylko ludzie wielkiej i bezrerefleksyjnej wiary mogą wierzyć w taki wymiar tzw. >> sprawiedliwości<
PP(2019-06-16 12:00) Zgłoś naruszenie 112
A jaką karę proponujesz dla pracowników MS gdyby okazało się, że złożyli pozew, w którym skłamali, że prawnicy UJ kłamią?
obywatel(2019-06-16 10:29) Zgłoś naruszenie 324
A kłamstwa też były ich celem?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzzniesmaczony(2019-06-17 13:54) Zgłoś naruszenie 70
Widać nie, skoro w opinii nie ma niczego, co można by nazwać kłamstwem, w przeciwieństwie do skandalicznego oświadczenia wiszącego na stronie MS.