O podwyższenie kwot rekompensat za utracony zarobek dla świadków wzywanych do sądów - zaapelował Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jak zaznacza, obecnie taka rekompensata, to 82 zł brutto, zaś dzienne wynagrodzenie przy płacy minimalnej wynosi 102 zł.

"Wnioski obywateli wpływające do mojego Biura pokazują, że w zakresie kosztów, które musi ponieść wezwany do stawiennictwa świadek, przepisy zarówno postępowania cywilnego, jak i karnego są obecnie nieprzystające do rzeczywistych warunków społeczno-gospodarczych" - zaznaczył RPO w piśmie do resortu sprawiedliwości i zamieszczonym na swojej stronie internetowej.

Jak argumentuje RPO, osoba stawiająca się w sądzie lub prokuraturze jako świadek musi zwykle poświęcić na to znaczny czas. "Należy tu uwzględnić nie tylko czas potrzebny na samo złożenie zeznań, lecz także oczekiwanie na wywołanie sprawy lub przesłuchanie pozostałych świadków w przypadku wezwania kilku osób na tę samą godzinę oraz dojazd do siedziby sądu i powrót do miejsca pracy" - zaznaczył.

"W efekcie, w większości przypadków, konieczność składania zeznań uniemożliwia osobie wezwanej wykonywanie w pracy lub prowadzenie innej działalności zarobkowej przez znaczną cześć dnia pracy albo wręcz przez jego całość" - wskazał.

Jak dodał, ze skarg obywateli wynika natomiast, że przepisy o zwrocie kosztów stawiennictwa - zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych - nie przystają do rzeczywistości, a zasady ustalania rekompensat mają już prawie 30 lat.

Rzecznik przypomniał, że górną wysokość przysługującego świadkom zwrotu ustalono na poziomie 4,6 proc. kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (ustala się je co roku w ustawie budżetowej). "W ostatnich latach ta kwota się nie zmieniła – więc i maksymalny pułap zwrotu dla świadka wynosił - i w 2018 r., i w 2019 r. - 82 zł 31 gr brutto" - wskazał RPO. Jak podkreślił, "uznaje tę kwotę za rażąco niską".

Jak zaznaczył, z wyliczeń wynika, że "osoba pobierająca wynagrodzenie minimalne otrzymywała w 2018 r. średnio dziennie 100 zł 80 gr, a w tym roku otrzymuje 102 zł 80 gr" za dzień pracy.

"Podwyższenie maksymalnego pułapu zwrotu utraconego zarobku lub dochodu może doprowadzić do zwiększenia skuteczności wezwań do stawiennictwa i tym samym do oszczędności związanych z brakiem konieczności wyznaczania dodatkowych terminów, a także do przyspieszenia postępowań" - ocenił Bodnar.

Dlatego - zdaniem RPO - obecne uregulowania dotyczące tych rekompensat wymagają pilnej interwencji ustawodawcy.

Jak przypomniał Rzecznik, zgodnie z przepisami osoba wezwana na świadka musi się stawić pod karą grzywny. Może ją zwolnić tylko zaświadczenie wydane przez lekarza sądowego, a ignorowanie wezwania może się skończyć nawet zatrzymaniem przez policję i przymusowym doprowadzeniem na zeznania. Żeby dostać zwrot za utracony zarobek lub dochód, trzeba wykazać, że to tej utraty doszło i ile wynosi ta strata. Świadek ma trzy dni na złożenie wniosku.