Podczas posiedzenia KRS zakończonego w ub. tygodniu, Rada podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Rada wyłoniła: 20 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, 7 kandydatów na wakaty w Izbie Cywilnej, 12 kandydatów na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej (w tej izbie cztery wakaty pozostały nieobsadzone) i jedną kandydaturę na wakat w Izbie Karnej.
Na początku sierpnia Sąd Najwyższy (SN) wystosował pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.
Łapiński został zapytany w TOK FM, dlaczego prezydent Andrzej Duda nie chce poczekać z decyzją ws. kandydatów na sędziów Sądu Najwyższym do czasu, kiedy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zajmie stanowisko w tej sprawie. "Nie ma takiej kwestii, że nie chce poczekać. Po prostu prezydent realizuje ustawy. W momencie, kiedy przyjdą z KRS kandydatury sędziów do Sądu Najwyższego, te opiniowane pozytywnie, to prezydent będzie miał 60 dni na podjęcie decyzji. Będzie postępował zgodnie z ustawą" - odpowiedział rzecznik prezydenta.
"Nie wiemy, kiedy Trybunał zajmie stanowisko - to po pierwsze. Też nie wiemy jakie. Po trzecie w żaden sposób ta decyzja tego składu sędziów Sądów Najwyższego nie wstrzymuje funkcjonowania ustawy, czy nie wstrzymuje obowiązku prezydenta, żeby zajął stanowisko w ciągu 60 dni" - zauważył Łapiński.
Podczas audycji zostały przytoczone doniesienia medialne dotyczące sędziów, którzy zostali wybrani do Sądu Najwyższego, co do których są wątpliwości np. historia prokuratora, który zlecił przesłuchanie księgowej w trakcie porodu. Łapiński powiedział, że "każda kandydatura będzie rozpatrywana indywidualnie". "Decyzja prezydenta może być zupełnie inna niż rekomendacja Krajowej Rady (Sądownictwa)" - dodał.
Jak zaznaczył, "fizycznie dokumenty (dot. kandydatur do SN) nie spłynęły do Kancelarii Prezydenta".
Na uwagę, że wśród kandydatur do SN dominują osoby związane z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, Łapiński odparł: "zasadniczo będzie (to) kwestia, czy te osoby spełniają kryteria zapisane w ustawie". "Pewnie też będą brane pod uwagę różne informacje, które funkcjonują w opinii publicznej" - podkreślił.
W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do obsadzenia są łącznie 44 stanowiska sędziowskie. We wtorek w Monitorze Polskim opublikowano drugie obwieszczenie prezydenta - o ogłoszeniu naboru na 11 kolejnych wolnych stanowisk sędziowskich w SN.