Wszystkie kluby parlamentarne zgodziły się na modyfikację porządku rozpoczynającego się dziś 38. posiedzenia Sejmu. Pod obrady trafią projekty ustaw o opcjach walutowych, zgłoszone przez PSL, PiS, SLD.
Projekty ustaw powinny przejść gruntowną weryfikację w komisjach po pierwszym czytaniu - uważa Edyta Mydłowska z biura prasowego PO.
- Chodzi o usunięcie z nich przepisów, które budzą wątpliwości prawne - podkreśla.

Zawieszenie egzekucji

Eksperci PO negatywnie oceniają dwa rozwiązania zawarte w projekcie ustawy zgłoszonej przez koalicjanta. Ich wątpliwości budzi forsowany przez ludowców pomysł wstrzymania egzekucji długów na podstawie bankowych tytułów egzekucyjnych.
- Nasi eksperci twierdzą, że wstrzymanie egzekucji jest zgodne z prawem - tłumaczy Stanisław Żelichowski z PSL.
Projekt PSL zakłada też, że Komisja Nadzoru Finansowego na zamkniętym posiedzeniu Sejmu przedstawi informację o bankach, które mają umowy na opcje z firmami.
- Chcemy ujawnienia kwot, jakie banki chcą wyegzekwować od firm z tytułu zawartych umów - tłumaczy Stanisław Żelichowski.
Zdaniem PO Komisja Nadzoru Finansowego nie ma prawa przedstawiać posłom takich informacji.
Projekt PSL ma też na celu szybkie wcielenie w życie postanowień dyrektywy MiFID (Markets in Financial Instruments Directive) oraz ustanowienie obowiązku podjęcia negocjacji przez strony związane asymetrycznymi umowami opcyjnymi. W przypadku niepowodzenia negocjacji spory mają być rozstrzygane przez sąd arbitrażowy przy KNF. Gdyby nie zapadły uzgodnienia satysfakcjonujące strony, przedsiębiorcy mieliby prawo odstąpienia od umowy opcyjnej.

Asymetryczne umowy

- Wychodzimy z założenia, że należy poddać rewizji rażąco asymetryczne umowy, które zabezpieczają interesy banków, a przedsiębiorców wystawiają na nieograniczone ryzyko. Tego typu umowy nie mogą być pod ochroną prawa - tłumaczy Stanisław Żelichowski.
Projekt zgłoszony przez Lewicę jest zbieżny z propozycjami PSL. Postuluje ponadto wprowadzenie preferencyjnych kredytów dla przedsiębiorców, gwarantowanych przez państwo. Posłowie PiS chcą zaś, by przedsiębiorcy wnoszący do sądu pozwy w sprawach opcji zostali zwolnieni z opłat procesowych.
- Dla nas jest ważne, by marszałek Komorowski zobowiązał komisje sejmowe do złożenia sprawozdania z prac nad projektami na początku kwietnia, co umożliwi wejście w życie ustawy w drugiej połowie kwietnia - tłumaczy Przemysław Gosiewski z PiS.
Zbigniew Przybysz, prezes Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw (SROPP) uważa, że potrzebna jest szybka interwencja ustawodawcy, gdyż z każdym tygodniem pozycja firm poszkodowanych przez opcje się pogarsza. Przedsiębiorcy są przymuszani przez banki do spłaty długu wynikającego z umów opcyjnych, a jego rozmiary często przewyższają ich możliwości finansowe. Banki jako instytucje zaufania publicznego wykorzystują swoją uprzywilejowaną pozycję prawną do ściągania z firm długów opcyjnych. Stosują takie instrumenty, jak bankowy tytuł egzekucyjny i nakaz zapłaty.

Restrukturyzacja długów

- W wielu przypadkach banki dążą do restrukturyzacji długów w pełnej wysokości przez udzielenie kredytu pod zabezpieczenie zobowiązań firmy. Proponują przedsiębiorstwom kredyt w celu spłaty zobowiązania opcyjnego, zabezpieczony zastawem rejestrowym, hipoteką lub innymi aktywami firmy, a potem spłatę kredytu z odsetkami przez długie lata. W niejednym przypadku są to działania na pograniczu szantażu, wykorzystujące fakt, że firmy stoją na krawędzi upadłości - ocenia dr Andrzej Burzak, partner trójmiejskiej kancelarii Głuchowski Rodziewicz Zwara & Partnerzy.
Zdaniem Zbigniewa Przybysza wzięcie przez firmy kredytów na spłatę zobowiązań opcyjnych uwiarygodni transakcje opcyjne i utrudni potem firmom dochodzenie przed sądem swoich praw. Dlatego SROPP pozytywnie ocenia pomysł zawieszenia egzekucji do czasu rozstrzygnięcia sporów opcyjnych.