Jak informuje „Rzeczpospolita”, szef Biura Trybunału Konstytucyjnego zlecał na podstawie umów o dzieło przygotowanie projektów orzeczeń, za które wykonawcy otrzymywali 4–10 tys. zł.

Dziennik donosi, że sędzią sprawozdawcą w sprawach był ówczesny wiceprezes TK Stanisław Biernat. Była też jeszcze przynajmniej jedna umowa innego sędziego. "Rzeczpospolita" dotarła również do kopii rachunku dla prawnika z Instytutu Nauk Prawnych PAN.

W wypowiedzi, dla „Rzeczpospolitej”, ówczesny prezes TK prof. Andrzej Rzepliński wskazał, że nie widzi nic złego w tych działaniach, choć zaznacza, że sam nie korzystał z tego rodzaju pomocy.

– Chodziło o przyspieszenie kilku spraw w okresie przeciążenia TK. Pomoc ograniczała się do kwerendy orzecznictwa i stanowisk prawnych – mówi.

Źródło: RP.pl