Tymczasem to właśnie brak oceny Trybunału Konstytucyjnego tych regulacji stał się pretekstem do nieuchwalenia na kończącym się dziś posiedzeniu Sejmu dwóch ważnych dla sądownictwa projektów – noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych. Należy również przypomnieć, że to od wydania wyroku przez TK w tej sprawie decyzję co do podpisania nowelizacji uzależniał prezydent Andrzej Duda.
W składzie, który już 20 czerwca oceni obecną ustawę o KRS znaleźli się sami sędziowie wybrani przez obecną większość sejmową. Nad wnioskiem PG mają się bowiem pochylić: Julia Przyłębska, Mariusz Muszyński, Henrych Cioch, Marcin Warciński i Lech Morawski. Tak więc w składzie są również osoby, których większa część środowiska prawniczego nazywa sędziami dublerami, gdyż zostali wybrani na miejsca prawidłowo – zgodnie z orzecznictwem TK – obsadzone przez Sejm poprzedniej kadencji. Można więc przypuszczać, że orzeczenie będzie poddawane surowej krytyce.
Z krytyką również spotka się zapewne sam termin posiedzenia. Rodzi on bowiem przypuszczenia, że został wyznaczony „pod posłów”, aby mogli bez zbędnej zwłoki, jeszcze przed wakacyjną przerwą w obradach parlamentu, obie nowelizacje uchwalić. TK bowiem ogłosi swoje rozstrzygnięcie w pierwszym dniu najbliższych obrad Sejmu. Te mają rozpocząć się właśnie 20 czerwca i trwać trzy dni.