Śledczy nie mogą pochopnie umarzać postępowań związanych z nielegalnym wywozem leków. Jeśli nie są w stanie dostrzec czynu zabronionego w przepisach ustawy – Prawo farmaceutyczne (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2142 ze zm.), powinni sięgnąć po ogólniejsze przepisy kodeksu karnego.
Tak wynika z pisma prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego wysłanego do wszystkich prokuratorów regionalnych. To pokłosie naszego zeszłotygodniowego tekstu, w którym ujawniliśmy, że śledczy nadal nie są skorzy do walki z mafią lekową.
Przypomnijmy: w nasze ręce trafiło kilka postanowień o umorzeniu dochodzeń. Prokuratorzy przyznają w nich, że leki były nielegalnie wywożone poza granice. Lecz i tak uznali, że wszystko jest w porządku. W świetle przepisów zabronione jest bowiem podejmowanie działalności gospodarczej w zakresie obrotu lekami bez zezwolenia. A – jak czytamy w ustaleniach śledczych – „zgodnie z definicją słowa »podejmować« zawartą w Słowniku języka polskiego oznacza ono »rozpoczynanie danej czynności po raz pierwszy«”. Inaczej mówiąc, prokuratorzy uznawali, że odpowiedzialności karnej mógłby podlegać ten, kto po raz pierwszy wywiezie z Polski leki, których eksport jest zabroniony. Jeśli jednak uczynił już z tego zorganizowany proceder, grozi mu tylko administracyjna kara pieniężna będąca ułamkiem tego, co można zarobić na wywozie.
Nie można się poddawać
Prokuratura Krajowa postanowiła uczulić śledczych, że nie mogą tak łatwo się poddawać. I jeśli już uważają, że przepisy prawa farmaceutycznego prowadziłyby do umorzenia postępowania, to powinni sięgnąć po regulacje kodeksu karnego.
„W przypadkach spraw, których przedmiotem jest obrót produktami leczniczymi prowadzony na dużą skalę lub przy użyciu wielu podmiotów, ustalenia powinny być ukierunkowane również na okoliczności związane z ewentualnym istnieniem struktury organizacyjnej w rozumieniu art. 258 par. 1 k.k.” – wskazuje Bogdan Święczkowski. Przepis ten penalizuje udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Inspektorzy farmaceutyczni zaś nie mają żadnych wątpliwości: leki z Polski są wywożone nie przez drobnych chachmęciarzy, którzy chcą dorobić, lecz przez doskonale funkcjonujące gangi.
„W toku postępowań przygotowawczych, których przedmiotem jest odwrócony łańcuch dystrybucji, należy każdorazowo mieć na uwadze skutki, które mogły zostać spowodowane przez zachowanie sprawców oraz w miarę potrzeby podejmować czynności dowodowe zmierzające do ustalenia, czy mogło dojść do popełnienia przestępstwa w art. 165 k.k. bądź innych przestępstw przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu” – zaznacza Bogdan Święczkowski.
Wspomniany art. 165 k.k. penalizuje sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ludzkiego. Za takie działanie zaś w ocenie kierownictwa prokuratury można uznać wywożenie leków, które przekłada się na brak medykamentów potrzebnych w leczeniu Polakom.
Skoordynowane postępowania
Wreszcie prokurator krajowy zaleca, aby we wszystkich prokuraturach regionalnych i okręgowych wyznaczono śledczych odpowiedzialnych za koordynację postępowań dotyczących nielegalnego wywozu leków i monitorowanie prawidłowości czynności podejmowanych w jednostce.
Pismo Bogdana Święczkowskiego jest kolejnym poświęconym walce z nielegalnym wywozem medykamentów. Pierwsze zalecenia zostały wysłane we wrześniu 2016 r. Kierownictwo prokuratury przyznaje jednak, że w związku z występującymi w dalszym ciągu nieprawidłowościami zasadne jest przedstawienie kolejnych zaleceń i przypomnienie o konieczności ścigania przestępców trudniących się lekowym procederem.
185 tyle produktów znajduje się obecnie na liście specyfików zagrożonych wywozem