"Decyzja sądu, który orzekł na rzecz sprawcy zabójstwa ponad ćwierć miliona złotych zadośćuczynienia, a jeszcze bardziej motywy, którymi sąd się kierował, nie spotkają się ze zrozumieniem obywateli i ich poczuciem sprawiedliwości. Taki wyrok i jego uzasadnienie wzmocnią poparcie dla reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości" - powiedział w czwartek Ziobro.
Bogucki - prawomocnie uniewinniony w 2013 r. od zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały - otrzymał zadośćuczynienie za pozostawanie w areszcie w związku z tą sprawą. Areszt trwał ponad 9 lat, a osadzony był kwalifikowany jako więzień niebezpieczny. Przed sądem domagał się 9 mln zł zadośćuczynienia.
Sąd przyznał, że osadzenie Boguckiego - już wcześniej skazanego ws. zabójstwa Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing" - w warunkach tymczasowego aresztu i obostrzenia "nierzadko na pograniczu tortur" związane z przyznaniem mu statusu więźnia niebezpiecznego były dolegliwościami, których nie powinien on doznać. "Zwłaszcza mamy tu na myśli pozbawianie snu poprzez zapalanie światła, czy umieszczenie w dusznych celach aresztu Warszawa-Mokotów, który decyzją ministra sprawiedliwości zostanie przerobiony na muzeum" - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Igor Tuleya.
Ziobro przypomniał, że "w tym przypadku mamy do czynienia z niebezpiecznym kryminalistą skazanym za najcięższe przestępstwo – zabójstwo, który odsiaduje wyrok 25 lat pozbawienia wolności".
"Jako prokurator generalny dopilnuję, żeby prokuratura zaskarżyła wyrok warszawskiego sądu w sprawie Ryszarda Boguckiego. Ustne uzasadnienie sądu może oburzać zwykłych Polaków. Słowa o tym, że w areszcie stosowane są metody +na pograniczu tortur+, to absurd. Gdyby podzielić ten argument, to by oznaczało, że sądy w Polsce, stosując tymczasowe aresztowanie, regularnie torturują ludzi" - wskazał minister.
"Więzienie to nie sanatorium ani luksusowy hotel. Stwierdzenia sądu, że przestępca czuł się osamotniony w celi i było mu w niej za duszno, pozostawię bez komentarza" - dodał Ziobro.
Z czwartkowym wyrokiem nie zgodził się obecny na sali rozpraw prok. Stanisław Wieśniakowski. "Na pewno prokuratura zażąda uzasadnienia. Nie zgadzam się z ustaleniami sądu (...) żeby na terenie zakładu karnego Warszawa-Mokotów były stosowane tortury wobec Boguckiego. Te ustalenia są dowolne. Wydaje mi się, że wyrok zostanie zaskarżony" - powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu orzeczenia.