Za nowelizacją było 433 posłów, nikt nie był przeciwny, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Posłowie odrzucili 20 poprawek Lewicy i PiS.
Nowelizacja dotyczy egzaminów wstępnych na aplikacje: radcowską, adwokacką i notarialną, egzaminów zawodowych kończących tę aplikację oraz poszerzenia grupy uprawnionych do wpisu na listy adwokackie.
Na taką listę będą mogły zostać wpisane osoby, które przez trzy lata pełniły funkcje: asesora sądowego, asesora prokuratorskiego, referendarza sądowego, starszego referendarza sądowego, aplikanta sądowego, aplikanta prokuratorskiego, asystenta sędziego czy osoby wykonującej pracę w kancelarii prawnej.
Na listę adwokacką będą mogli być wpisywani dr. nauk prawnych, którzy przez co najmniej 3 lata świadczyli pomoc prawną
Dotyczy to także prokuratorów (jeżeli mają co najmniej cztery lata praktyki), radców prawnych (z 3,5-letnią praktyką) i sędziów (sześć lat praktyki).
Na listę adwokacką będą mogli być także wpisywani doktorzy nauk prawnych, którzy przez co najmniej trzy lata świadczyli pomoc prawną.
Aby zdać egzamin wstępny na aplikację, trzeba będzie zaliczyć 66,66 proc. testu - czyli poprawnie odpowiedzieć na 100 pytań. Dotychczas należało udzielić prawidłowej odpowiedzi na 76 proc. testu (190 pytań).
Zawarte w nowelizacji regulacje dotyczą także egzaminów zawodowych, kończących aplikację. Egzamin składał się będzie z testu, zawierającego 100 pytań oraz zadań do rozwiązania ocenianych w skali 2-6. Aby go zaliczyć, trzeba otrzymać - jak przewiduje projekt - 60 proc. testu oraz otrzymać pozytywną ocenę z zadań.
Komentarze (198)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszedzieki za podpowiedź ale mimo wszystko uważam, że szybciej zacznie obowiązywać nowelizacja niż to wszystko zdąży obrócić przynajmniej do NRA (biorąc pod uwagę że już 1,5 miesiąca czekam na uzasadnienie uchwały o odmowie - skandal!)
stąd też moje pytanie, ludzie jak długo przyjdzie nam czekać na nowe przepisy? jak myślicie?
Z tego co pisałeś wcześniej to nie masz zielonego pojęcia o aplikacji adwokackiej a informacje o niej czerpiesz raczej z netu.
Nie ma sensu dyskusja z tobą bo operujesz ogólnikami i powtarzasz tylko obiegowe frazesy.
Mijasz się z prawdą i to w bardzo wielu kwestiach.
Wymienić tu można choćby problem obecności (obowiązkowa z limitem godzin - wystarczy przejrzeć odpowiednie akty samorządowe) czy poziomu zajęć (prowadzone przez doświadczonych sędziów i adwokatów). O praktyce nawet nie wspomnę bo głupoty piszesz.
Mogę natomiast dużo i długo pisać o poziomie orzecznictwa kreowanego przez młodych niedoświadczonych sedziów.
ja osobiście kibicuje tej ustawie ponieważ daje mi możliwość wpisu na listę już na dzień dzisiejszy, co jak się okazuje przy całkowitej uznaniowości procedury wpisu w obecnym stanie prawnym nie jest takie proste. odmówiono mi wpisu na listę adw. w sytuacji gdy miałem 0,5 roku doświadczenia w pracy w kancelarii adw. (na studiach), aplikacja sądowa etatowa, ezgzamin sędziowski (ocena bardzo dobry) i 2 miesiące pracy jako referendarz sądowy po egzaminie - wciąż za mało
O ile nikt nie kwestionuje dostępu do zawodu po aplikacjach (korp.sąd.prok), to rozwiązania z dr mogą się nie ostać przed TK (por. opinie zlecone przez KPRM). Zakwestionowana może zostać także forma egzaminu końcowego. Niby co to ma być? Co ma wspólnego wykonywanie zawodu adwokata/radcy z wkuwaniem na pamięć testów?
Natomiast bezspornie zakwestionowany zostanie brak przepisu intertempotalnego w stosunku do spraw o wpis wszczętych na podstawie dotychczasowych przepisów. Tutaj panuje praktycznie zgodność w środowisku.
Na aplikacji sądowej jest *ponad dwa razy* więcej zajęć teoretycznych niż na aplikacjach korporacyjnych. Obecność jest obowiązkowa a na apl. korp. nie. Za przekroczenie niskiego progu nieobecności na aplikacji sądowej albo trzeba odrabiać zajęcia albo się wylatuje. Dla aplikantów sądowych sędziowie mają czas i omawiają z nimi zagadnienia merytoryczne, a aplikantów korporacyjnych spławiają. Przebieg aplikacji sądowej wymusza różnorodność zagadnień, a aplikacji korporacyjnej? Aplikanci sądowi pracują także poza aplikacją i zdobywają doświadczenie, a aplikanci korporacyjni widza i uczą się tyle, co robi ich patron (jeżeli w ogóle go widzą). I tak można pisać i pisać...
chyba,że ktos nie zauwayl,ze pozaaplikacyjne drogi do zawodu zywcem sa przepisane z obalonej juz przez TK ustawy PISU
Swoją drogą wg nowej ustawy nie ma obowiązku odbywania aplikacji aby zostać dopuszczonym do egzaminu. Można więc mówić ewentulanie o naruszeniu zasady równości pomiędzy obecnymi aplikantami a magistrami, którzy zostaną objęci nową ustawą. Swoją drogą aplikacja ci nie przepadnie - zawsze lepiej są traktowani ci, którzy mają potwierdzoną edukację, a nie ci, którzy zdali tylko egzamin - np na skutek szczęścia. Ja mając do wyboru adwokata bez aplikacji a adwokata z aplikacją zawsze wybiorę tego drugiego.
Zaraz po egzaminie magisterskim - adwokacki.
Zapewne do zaliczenia - dlatego że w żaden sposób nie weryfikuje umiejętności wykonywania zawodu, a jedynie umijętność tępego wkuwania przepisów na pamięć. I oto w więku 23 lat potomek adwokata zostanie adwokatem.
Wcześniej musiał się choć trochę wysilić, poszwędać się po sądach, chodzić na wykłady do ORA, widział to i owo, a więc jakoś się przygotował Teraz to już nawet tego nie będzie potrzeba... Otwarcie dostępu do zawodu...
potem wpis na listę radców,
potem zgłoszenie na wolny etat sędziowski (i tu znowu ciocia nr 2- sędzia wesprze)
i już luz... ciepły państwowy etacik, władza w ręku, pieniążki co miesiąc na konto (coraz większe z czasem)
Juz teraz mozna sobie wyobrazić jak wiele osob skorzysta z tej taniej drogi. I kto tu jest poszkodowany?
to się pytam dlaczego jao sędzia nie chcesz pracować? A to że raz TK coś uwalił to nie znaczy, że drugi raz nie może. Tym którzy nie wierzą polecam lektórę orzecznictwa o spółdzielniach mieszkaniowych. A chodzi tu o to żeby przez następne kilka lat było tak jak jest. Nie ukrywajmy, tego typu postępowanie, jakkolwiek wyrafinowane, ale jest jedną z form prowadzenia sprawy. Na co dzień stosuje się różne zabiegi proceduralne aby wygrać sprawę. Trudnych spraw nie wygrywa się na jednym posiedzeniu;)
1)prawników nie-procesualistów-pozaaplikacyjne drogi do zawodu (być może w przyszłości tytuł radcy prawnego),specjalizacje,tutaj też w Ue wchodza notariusze
2) procesualistów-adwokatów,prokuratorów i sędziów.
I z tego powinno wynikać odpowiednie kaształcenie,
Ustawa jest beznadziejna
I niepotrzebnie wydłuża czas kształcenia