Budowa małych obiektów budowlanych, jak np. altanki, powinna być dopuszczalna dopiero po zgłoszeniu inwestycji do starosty - uważa Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.
Opóźniają się prace nad nowelizacją prawa budowlanego, która miała znacznie uprościć procedurę rozpoczynania i kończenia inwestycji budowlanych. Według pierwotnych zapowiedzi jeszcze na trwającym posiedzeniu Sejmu nowelizacja ta miała być głosowana w Sejmie. Projekt wrócił jednak ponownie do drugiego czytania i raczej nie zostanie uchwalony przed końcem tego roku. Wszystko przez zastrzeżenia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (UKIE). Z opinii, do której dotarła GP, wynika, że Urząd nie chce zgodzić się na to, aby drobne obiekty budowlane, jak np. gospodarcze związane z produkcją rolną, altany do powierzchni 25 mkw. w mieście i 35 mkw. poza miastem czy ogrodzenia, były budowane bez żadnego zgłoszenia i by to wyłącznie od woli inwestora zależało, kiedy budowa takich obiektów się rozpocznie. Zdaniem UKIE obiekty takie mogą oddziaływać na środowisko, a w związku z tym niedopuszczalne jest, aby organy administracji nie miały żadnej kontroli nad ich powstawaniem.
Z opinią UKIE nie zgadzają się jednak członkowie sejmowej Komisji Infrastruktury.
- Celem nowelizacji jest uproszczenie procedur budowlanych i nie możemy zgodzić się na to, aby do budowy np. kabiny telefonicznej czy słupka konieczne było zgłoszenie. Są to bardzo drobne inwestycje budowlane, których funkcjonowanie raczej nie zagraża bezpieczeństwu i z związku z tym maksymalnie należy uprościć procedurę rozpoczynania ich budowy. Mało prawdopodobne jest także, by oddziaływały one na środowisko - wyjaśnia posłanka PO Aldona Młyńczak, sprawozdawca projektu ustawy.
Jeszcze dziś członkowie Komisji Infrastruktury zamierzają się spotkać z ministrem środowiska, by przekonać go, że uproszczenia procedur budowlanych są potrzebne. Jeśli rozmowy te zakończą się pomyślnie, to drugie czytanie nowelizacji prawa budowlanego odbędzie się jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu.
Komentarze (19)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAno dlatego tak jest, bo:
1. Samowola urzęnicza - jednemu da, drugiemu nie.
2. Łamanie prawa z ustawy o planowaniu - fikcyjne obszary analizy - sąiedztwo,
3. Ping-pong - procedury administracyjnej, odwołania do SKO, skargi do WSA> dalej do NSA aż Europejski Trybunał Praw Człowieka i wyrok przeciwko Polsce.
A tu KIE będzie wspierał urbanistów, architektów, urzęników - tracących władzę, układ korupcjogenny - czyli jednym słowem LOBBING.
Kij wbity w ziemię też jakoś oddziałuje na środowisko, cebulka wsadzona na działce też.
Parkinson się kłania.
Wojtek ma rację - tu jest walka urbanistów, architektów, i lobby samorządowego. Po co Opinie urbanistryczna do działki rolnej o pow 600 m kw. - gdzie obok jest wielka szachownica z podziałów - a gminy nic nie robią. Dlaczego bo nie - a państwo nie stworzyło przepisów dotyczących dla tak małych działek - bo jaka ona jest rolna. Są one wykorzystywane pod rekreację Do czego ma być to oddziaływanie na środowisko - kto nie zadba o swoje. Natomiast to nie jest gminy a więc tworzy się fikcję, władztwo nad nie swoją rzeczą tak jak UKIE.
Panowie tu ktoś jeszcze nie wie, że jesteśmy w - zapiszę duż literami - w UNII EUROPEJSKIEJ i czas wreszcie skończyć z tym bezprawiem i stosować się do arządzeń, wytycznych, ale co ważniejsze do wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
To WY Panowie z SEJMU - nasi POSŁWIE macie służyć OBYWATELOM i prawo ma być tworzone dla LUDZI a nie odwrotnie.
Popieram "3"
W nawiązaniu do pk. 3 dodaję, że psełdofachowcy (przeważnie bez praktyk w wykonawstwie i projektowaniu) usadowieni po protekcji w starostwach, z lęku przed utratą pracy na wyrost interpretują przepisy budowlane. Wymuszają u projektantów zmiany w projektach technicznych w części architektoniczno - budowlanej zmiany w branżach do których nie mają przygotowania zawodowego ani uprawnień. W związku z powyższym zgadzam się z opinią o zmianę w prawie budowlanym jak proponuje Stażystka.
Pani Marto, proszę bardziej skonkretyzować pytania
Jak mogę postawić mały domek nie trwale związany z gruntem ( letniskowy )na działce rolnej z podziału w 1993 r, gdzie gmina nie twotrzy miejscowego planu - "bo nie" Czy poprzez zgłoszenie jako budynek gospodarczy i musi być plan.
Jak gmina nie planem zagosp. przestrz twojej działki, to wystąp z wnioskiem o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Troszkę czasu i troszkę kasy to kosztuje, ale warto. Na tzw. zgłoszenie nie przyjmą, bo potrzebna jest opinia co do zgodności z pl.zag.przestrz., a go nie ma. Na zgłoszenie nie potrzeba projektu budowlanego, przepis ustawy mówi, żeby przedłożyć szkice, rysunki. Te szkice, to nie tak jak kura pazurą, tylko ładnie, czytelnie i fachowo.
Ale problem jest w tym, że
1. Grunt został podzielony w 1993 r z ustawy o wywłaszczeniach nieruch. i podziale gruntów z 1985 r. - Podział taki był możliwy tylko wtedy kiedy był plan zagospodarowania - a dzisiaj na tym terenie gmina nie przyjmuje tzw czynności zaszłych - a więc dokonanych. Po 2003 r. niestety nie ma planu, Studium i powtónie tworzony projekt studium nie obejmuje tych terenów. A tereny te leżą odłogiem - dlaczego - "nie bo nie"
2. Procedura o ustalenie warunków zabudowy i zag. terenu trwa już 40 miesięcy.
Jest już w trakcie drugiego odwołania do SKO ( od 08.2008 ) - i ma pozytywne uzgodnienia z ustawy o planowaniu
3. Zaskarżam do SKO - analizę - obszar czyli sąsiedztwo - brak górnej granicy a tym bardziej do zabudowy rozproszonej co jest w orzecznictwie WSA-NSA
A dlaczego nie chcą - bo nie - a teren jest jak szachownica (kilka tysięcy działek) o powierzchniach od 400 do 1000 m kw. we władaniu ludzi z całej Polski.
Sądzę, że gmina się obawia przyszłych wydatków związanych z infrastrukturą – uzbrojeniem terenu. Jeżeli teren objęty będzie m.p.z.p. bądź wydadzą dec. o warunkach zabudowy, z mocy ustawy gmina jest obowiązana uzbroić teren. I tu jest te „nie”. Studium nie jest aktem prawa miejscowego, ale czemu nie ujęli?. Analiza jest dokumentem pomocniczym, wyjściowym do decyzji i od niej się odwołuje.
Wystąpić o wydanie pozwolenia na budowę ogrodzenia o wys. np. 2,30m. /do 2,20 na zgłoszenie/ . Jest możliwość budowy budynku gospodarczego tzw. zaplecza na czas budowy tego ogrodzenia i budować sobie, budować i budować to ogrodzenie, a z zaplecza korzystać, korzystać, korzystać. Jest jeszcze inne wyjście, ale ...
Mam pytanie dotyczące ubikacji w PUBIE jakie dokładnie musi mieć wymiary?Ponieważ kupiłam lokal i ubikacje mają 0,60 szerokości,czy to jest wystarczająco?Lokal funkcjonował z takimi ubikacjami ale słyszałam że zmieniły sie przepisy.Czy teraz musze te ubikacje wyburzyć czy istnieje jakaś inna możliwość?