ZOFIA KOŁAKOWSKA: Rodzic, który zabiera dziecko i wyjeżdża z nim wbrew woli drugiego opiekuna, nadużywa władzy rodzicielskiej. W przypadku uprowadzenia małoletniego za granicę w odzyskaniu dziecka może pomóc Ministerstwo Sprawiedliwości
Kiedy mamy do czynienia z porwaniem rodzicielskim?
Z porwaniem rodzicielskim mamy do czynienia wówczas, gdy jedno z rodziców bez wiedzy i woli drugiego lub pod pretekstem krótkotrwałego pobytu wywozi dziecko na stałe. Tym samym pozbawia więc drugiego z nich w sposób całkowity kontaktów z dzieckiem.
Często zdarzają się takie sytuacje?
Niestety staje się to zjawiskiem coraz powszechniejszym, zwłaszcza w kontekście uprowadzania dzieci za granicę. Nasilenie tego zjawiska można obserwować od kilkunastu lat i ma to związek z poszerzeniem swobód w zakresie przepływu osób i usług głównie na terenie Unii Europejskiej.
W praktyce rodzice często uprowadzają swoje dzieci do krajów, w których widzą dla nich lepsze warunki bytowe. Sami otrzymują tam lepszą pracę lub korzystają z pełniejszej opieki socjalnej.
Czy rodzic, porywając dziecko, łamie prawo?
Zachowanie rodzica, który ma pełnię władzy rodzicielskiej i wyjeżdża z dzieckiem za granicę bez wiedzy drugiego opiekuna, nie podpada pod żaden paragraf karny. Niemniej jednak rodzic, zabierając dziecko drugiemu, nadużywa swoich uprawnień do decydowania o istotnych sprawach małoletniego i ogranicza drugiej stronie prawo do opieki nad nim. Oboje rodzice mają bowiem prawo do decydowania o istotnych sprawach dziecka.
Jakie możliwości prawne na odzyskanie dziecka ma opiekun, któremu je uprowadzono?
Kiedy poszukiwania nie przynoszą rezultatu, a rodzic pozbawiony bezprawnie kontaktów z dzieckiem nie wie, co się z nim dzieje, powinien podjąć stosowne kroki prawne. Przede wszystkim może on złożyć wniosek do sądu rodzinnego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania małoletniego o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem. Docelowo można też wnioskować o ograniczenie bądź pozbawienie (jeśli zachodzą ku temu dodatkowe przesłanki) władzy rodzicielskiej rodzica, który dopuścił się uprowadzenia dziecka i oczywiście dotychczas dysponował pełnią praw rodzicielskich. Jeżeli natomiast już wcześniej została mu odebrana lub ograniczona władza rodzicielska, składa się w sądzie wniosek o zwrot dziecka.
Dopiero na podstawie powyższych orzeczeń sądowych będzie można skuteczniej zobligować policję czy też kuratorów sądowych do działań poszukiwawczych uprowadzonego dziecka.
A jak ma się zachować rodzic, któremu dziecko uprowadzono za granicę?
W przypadku porwań zagranicznych zastosowanie znajdą regulacje międzynarodowe, głównie konwencja haska dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. Oczywiście jeśli dziecko zostało uprowadzone lub jest przetrzymywane na terytorium państwa będącego stroną konwencji. Ze stosownym wnioskiem rodzic może wystąpić wprost do organu państwa obcego będącego stroną konwencji lub w Polsce do Ministerstwa Sprawiedliwości, które przejmie inicjatywę w zakresie niezwłocznego powrotu dziecka do kraju.
Czy istnieje jakiś termin do ubiegania się o zwrot uprowadzonego dziecka?
Owszem, głównie jeśli mówimy o uprowadzeniach zagranicznych. Upływ czasu w takim przypadku zawsze działa na niekorzyść wnioskodawcy, gdyż w myśl konwencji możliwość wydania zarządzenia nakazującego powrót dziecka do kraju istnieje wówczas, jeżeli wniosek w tej sprawie został złożony przed upływem roku od chwili jego uprowadzenia. Tylko wyjątkowe okoliczności mogą przywrócić powyższy termin. Należy bowiem mieć na uwadze, że celem poszukiwania uprowadzonego dziecka jest przede wszystkim jego dobro. Zatem jeśli wskutek długotrwałego pobytu dziecka za granicą wyalienowało się ono z dotychczasowego środowiska oraz osłabła więź psychiczna z drugim z rodziców na tyle, iż stan sprzed uprowadzenia mógłby być w sprzeczności z dobrem dziecka, wnioskodawca może spotkać się z odmową zwrotu dziecka.