Sąd, który rozpatruje spór o rozliczenie robót budowlanych, musi dokładnie zinterpretować zawartą umowę. A jeśli roboty te trzeba wycenić, powinien skorzystać ze specjalistycznej opinii.
ORZECZENIE
Inwestor zawarł z generalnym wykonawcą umowę na budowę salonu samochodowego. W umowie zastrzeżono, że przy robotach mogą być zatrudnieni podwykonawcy, jeśli inwestor wyrazi na to zgodę. Ustalono wynagrodzenie ryczałtowe i zastrzeżono, że ujęte są w nim wszystkie koszty. Umowa zakazywała także wprowadzania do niej jakichkolwiek zmian niekorzystnych dla zamawiającego. Jeszcze w dniu zawarcia umowy generalny wykonawca przedstawił inwestorowi listę podwykonawców, która została zaakceptowana.

Odpowiedzialność za zapłatę

W trakcie prac zaszła konieczność wykonania m.in. prac dodatkowych, za które inwestor nie chciał zapłacić jednemu z podwykonawców. Twierdził, że umowa tego nie przewidywała, więc podwykonawca działał na własne ryzyko. Wtedy spółka pozwała go do sądu. Podstawą powództwa był art. 6471 kodeksu cywilnego dotyczący zakresu robót. Spółka powoływała się też na art. 632 par. 2 k.c. (przewiduje on możliwość podwyższenia przez sąd ustalonego wynagrodzenia ryczałtowego) i art. 405 i 415 k.c. (dotyczą one bezpodstawnego wzbogacenia i odpowiedzialności odszkodowawczej).

Podstawy rozstrzygnięcia

Sąd I instancji oddalił powództwo. Stwierdził, że nie można ustalić, by pomiędzy generalnym wykonawcą a podwykonawcą była umowa inna niż z inwestorem, ponieważ w imieniu pozwanego oświadczenia woli składy osoby, które nie były do tego upoważnione. Art. 632 par. 2 k.c. może być zastosowany tylko, gdy spór dotyczy stron umowy, a tu powodem jest podwykonawca. Art. 415 też nie może mieć zastosowania, gdyż inwestor nie działał bezprawnie. Artykułu 405 nie można stosować do umów ważnie zawartych. Taki wyrok sądu I instancji podtrzymał sąd odwoławczy. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

Uzasadnienie wyroku

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę podwykonawcy i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnym uzasadnieniu podkreślił, że umów należy przestrzegać. Sąd powinien zbadać, czy możliwe było przewidzenie konieczności wykonania robót dodatkowych. Jeśli roboty trzeba było wykonać i nie zostały one wycenione, to sąd powinien skorzystać ze specjalistycznej opinii, tzn. dopuścić dowód z opinii biegłego. Zdaniem SN, jeżeli zakres robót budowlanych nie może być umieszczony w umowie, bowiem np. w momencie jej podpisywania nie da się go określić, to w pozwie sądowym można się powoływać na art. 405 kodeksu cywilnego, który przewiduje odpowiedzialność z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Sygn. akt V CSK 439/08
BEZPODSTAWNE WZBOGACENIE
Z art. 405 kodeksu cywilnego wynika, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, zobowiązany jest do zwrotu jej wartości.