20 lat temu nikogo nie dziwiło, że musi wydać kilka centów na reklamówkę z Peweksu. Plastikowe torby były symbolem luksusu, za który trzeba było płacić, tak jak dzisiaj przychodzi nam płacić za ekologię.
Sprzedawane dzisiaj jednorazówki z ochroną środowiska nie mają nic wspólnego. Jest to tylko kolejny sposób handlowców na wzbogacenie się kosztem konsumentów. Świadczy o tym upór, z jakim bronią się oni przed pobieraniem opłaty recyklingowej za każdą sprzedaną torbę. W ekologii nie chodzi tylko o to, by zmniejszać zużycie szkodliwych opakowań, ale także by je neutralizować. Do tego są potrzebne fundusze, np. marż narzucanych kupującym przez sprzedawców.