Notariusze będą musieli przyjmować pieniądze i papiery wartościowe do depozytu. Projekt senacki jest z całą pewnością zasadny. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Dlatego może lepiej już dziś wysłuchać racji rejentów.
Problem depozytu sprowadza się do odpowiedzialności za ryzyko. Notariusze, przyjmując od klientów pieniądze lub papiery wartościowe, podpisują z bankami umowy na prowadzenie specjalnych kont powierniczych lub wynajem skrytek bankowych. Takie czynności nie należą do tanich. Umowy z bankiem nie gwarantują notariuszowi zabezpieczenia roszczeń, które mogą wyniknąć z utraconego weksla czy akcji. Banki gwarantują tylko odszkodowania do ok. 10-20 tys. zł, podczas gdy weksel może generować płatność na wiele milionów. To wielkie ryzyko dla notariusza i dla ubezpieczyciela. Dlatego zainteresowani rozglądają się za gwarancjami Skarbu Państwa. Niestety, autorzy projektu przeoczyli ten szczegół.