Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i szczyt NATO w Warszawie spędzają sen z powiek zaangażowanym w ich przygotowanie służbom i samorządowcom. To nie tylko wielkie imprezy, w których bierze udział olbrzymia liczba uczestników i najważniejsze światowe osobistości. To przede wszystkim imprezy, które mogą się znaleźć w kręgu zainteresowań ugrupowań terrorystycznych.
Nic więc dziwnego, że rząd zdecydował się zaostrzyć przepisy antyterrorystyczne, ba, przygotować w tym celu specjalną ustawę antyterrorystyczną. Dziwi raczej to, że jest ona znowu przygotowywana na ostatnią chwilę. Sejm przyjął regulacje w miniony piątek. W dniu zamykania numeru pochylił się nad nią Senat. Posiedzenie połączonych komisji wniosło o przyjecie ustawy bez poprawek a mniejszość o odrzucenie ustawy. Potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta i publikacja w Dzienniku Ustaw. No i ustawa ma tygodniowe vacatio legis. Dopiero potem służby będą mogły z tych regulacji korzystać. A szczyt NATO rozpoczyna się 8 lipca.
Aby zapobiec zagrożeniom, przepisy powinny wejść w życie trochę wcześniej. Tak, by dobrze znali je i umieli z nich korzystać nie tylko ustawodawcy, lecz przede wszystkim bezpośrednio stykający się z problemami funkcjonariusze, urzędnicy czy przedsiębiorcy. Jednak w praktyce szanse na to są już niewielkie. Wszak mamy dziś 17 czerwca.
Jakub Styczyński <a href="mailto:jakub.styczynski@infor.pl">jakub.styczynski@infor.pl</a> / Dziennik Gazeta Prawna
Nie może też dziwić reakcja organizacji pozarządowych, które zauważają zupełnie inne zagrożenia – nie terroryzmem, lecz ograniczaniem naszych swobód. Zwłaszcza że wielkie imprezy miną, a przepisy zostaną i będą pokusą do ich stosowania przez polityków w celach dalekich od zwalczania terroryzmu.
Patryk Słowik <a href="mailto:patryk.slowik@infor.pl">patryk.slowik@infor.pl</a> / Dziennik Gazeta Prawna
Czy na wielkich wydarzeniach będzie więc bezpiecznie? Wiele wskazuje na to, że służby i samorządy robią wszystko, by tak się stało. Służby wojewody małopolskiego mają już np. dokładnie wyliczone, ilu policjantów, strażaków czy medyków będzie chroniło Światowe Dni Młodzieży. Wiadomo już także, jakim sprzętem będą się posługiwać i w jaki sposób kontaktować. A straż pożarna nie ograniczy się do zabezpieczania największych skupisk wiernych, będzie czuwała także nad mniejszymi skupieniami modlitewnymi w całym kraju. Uaktywni się także Straż Graniczna, posterunki będą bowiem także na naszych granicach wewnętrznych.
Paweł Sikora <a href="mailto:pawel.sikora4@infor.pl">pawel.sikora4@infor.pl</a> / Dziennik Gazeta Prawna
Samorządy wprawdzie odżegnują się od odpowiedzialności za bezpośrednie zabezpieczanie imprez, ale też wykonują lub już wykonały ogrom pracy – np. w kwestii zaopatrzenia w wodę, budowy mostów czy dostosowania lokalnego transportu do nadzwyczajnych sytuacji i potrzeb. W sumie – jeśli wszystko zagra – nie powinniśmy mieć się czego wstydzić. Przeciwnie – może to być szansa na promocję całego kraju i wielu miejscowości oraz czerpanie zysków z organizacji takich przedsięwzięć w przyszłości.