Osoba skazana na karę w zawieszeniu za czyn o znikomej społecznej szkodliwości często nie odwołuje się od tego wyroku, nawet jeżeli się z nim nie zgadza. Powód? W ten sposób przyspiesza bowiem termin uprawomocnienia się orzeczenia, a co za tym idzie także moment zatarcia skazania.

Rzecznik praw obywatelskich ma jednak wątpliwości, czy obywatele powinni stawać przed takim dylematem. I pisze w tej sprawie do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

"W kręgu mojego zainteresowania pozostaje problematyka realizacji i zasad ustalania początku okresu próby w przypadku stosowania instytucji probacyjnych, w tym w szczególności warunkowego zawieszenia wykonywania orzeczonej kary" – podkreśla w wystąpieniu Adam Bodnar.

I sugeruje zmiany dotyczące biegu okresu próby określonego w art. 70 par. 1 k.k. tak, aby jego początek był liczony od daty wydania orzeczenia przez sąd I instancji, a nie jak dotychczas od momentu jego uprawomocnienia się.

W ocenie rzecznika, obecnie obowiązujące przepisy doprowadzają do faktycznego ograniczenia konstytucyjnego prawa do sądu w postaci prawa do dwuinstancyjnego postępowania. Bowiem w przypadku zaskarżenia wyroku I instancji dochodzi faktycznie do wydłużenia okresu próby o czas pomiędzy wydaniem orzeczenia, a jego uprawomocnieniem się.

Wielomiesięczny okres pomiędzy wyrokowaniem przez sąd I i II instancji przekształca się w dodatkowy okres represji karnej i może mieć istotny wpływ na podjęcie decyzji o zaskarżeniu rozstrzygnięcia - zauważa.

Zwraca też uwagę, że pozaustawową konsekwencją aktualnego stanu prawnego jest również przedłużające się oddziaływanie skazania na sytuację zawodową oskarżonego. Okres próby wpływa bowiem na dostęp do wykonywania pracy i pełnienia funkcji społecznych. Wydłuża też czas, w którym nie można ubiegać się o funkcje publiczne czy wykonywać części zawodów.

PS/źródło: RPO