Północnoirlandzcy politycy ze wszystkich najważniejszych partii złożyli do sądu w Belfaście wniosek o kontrolę konstytucyjności Brexitu.

Wśród osób podpisanych pod pozwem, który ma przeszkodzić Zjednoczonemu Królestwu w opuszczeniu UE, znaleźli się m.in. były minister sprawiedliwości Irlandii Północnej David Ford, lider Partii Zielonych Steven Agnew, poseł Sinn Fein John O'Dowd oraz przywódca Socjaldemokratycznej Partii Pracy Colum Eastwood. Domagają się oni przede wszystkim uchwalenia odpowiedniej ustawy zezwalającej na wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii oraz uznania wymogu wyrażenia zgody na Brexit przez Zgromadzenie Irlandii Północnej (miejscowy parlament).

To już kolejny w ostatnich dwóch miesiącach pozew sądowy w proteście przeciwko wyjściu z Unii Europejskiej, za którym opowiedziała się większość mieszkańców Wysp w lipcowym referendum. W połowie lipca do sądu w Londynie trafiły połączone skargi złożone w imieniu zwykłych brytyjskich obywateli - m.in. fryzjerki i finansisty - mające zmusić premier Wielkiej Brytanii Theresę May, aby przed uruchomieniem procedury opuszczenia UE, uzyskała na nią zgodę parlamentu.

Jak przewidują brytyjscy konstytucjonaliści, efektem tych pozwów może być przeciągnięcie Brexitu ponad założone dwa lata, skonfliktowanie sędziów z władzą wykonawczą, a nawet zatrzymanie rządowych ministrów na wypadek, gdyby zignorowali rozstrzygnięcia sądu, jeśli byłyby nie po ich myśli. Niewykluczone, że sprawa jeszcze w tym roku trafi do Sądu Najwyższego.

EŚ/Bloomberg