Brytyjski resort skarbu zaproponował, aby prawnicy, księgowi i doradcy podatkowi, którzy, wykorzystując luki prawne, pomagają swoim klientom unikać opodatkowania, także ponosili kary finansowe. Ich kwoty miałyby odpowiadać wysokości należnych budżetowi danin.

Opublikowany kilka dni temu rządowy projekt zakłada, że karani byliby zarówno twórcy nielegalnych planów optymalizacyjnych, jak i kancelarie prawne i banki ułatwiające ich wdrożenie. Co więcej, odpowiedzialność finansową mają ponieść nie tylko doradcy, których klientom udowodniono niezgodne z prawem praktyki w sądzie. Departament skarbu chce bowiem zmuszać przedsiębiorców podejrzewanych o oszukiwanie fiskusa do wykazania, że podjęli odpowiednie kroki, aby uniknąć błędów w swoich rozliczeniach podatkowych. Jak czytamy w dokumencie rządowym, obecnie ciężar dowodowy leży po stronie skarbu państwa, co "stwarza zachętę dla podmiotów unikających opodatkowania do utrudniania urzędowi skarbowemu zbierania materiału dowodowego wskazującego na ich rzeczywiste motywy działania".

Rządowy plan został entuzjastycznie przyjęty przez aktywistów walczących o większą sprawiedliwość podatkową. Jednocześnie podkreślają oni, że nie doprowadzi on do odzyskania dla budżetu należnych podatków, jeśli rząd w końcu nie podejmie batalii sądowej z wielkimi, międzynarodowymi przedsiębiorstwami doradczymi, zwłaszcza tymi z tzw. wielkiej czwórki (PwC, KPMG, Deloiite i Ernst & Young). To przede wszystkim one od dawna są oskarżane o pomaganie swoim korporacyjnym klientom w minimalizowaniu wkładów do budżetów narodowych przez agresywne promowanie optymalizacji. Walka z takimi praktykami znalazła się zresztą wśród głównych obietnic nowego rządu Theresy May.

Na propozycję fiskusa alergicznie zareagowali przedstawiciele branży finansowej i prawniczej. Partnerzy z globalnych kancelarii prawnych, z którymi rozmawiał magazyn LegalWeek, uważają, że granica między poradą w zakresie rozliczeń podatkowych a pomocą w unikaniu płacenia państwowych danin jest bardzo cienka, stąd obawiają się tego, jak rządowy projekt miałby funkcjonować w praktyce. Ponadto ich zdaniem ewentualne sankcje mogą przyczynić się ograniczenia niezależności zawodowej prawników, którzy świadomi finansowego ryzyka, jakie będzie wiązało się z ich działalnością, nie będą w pełni realizować interesów swoich klientów, nawet jeśli byłoby to zgodne z prawem.

Kar za świadczenie pomocy zgodnej prawem boją się także doradcy podatkowi. Rząd "musi być ostrożny w swoich wysiłkach na rzecz wyeliminowania planów uchylania się od płacenia podatków, aby nie pozbawić podatników dostępu do uczciwej, bezstronnej porady prawnej" - powiedział "Financial Times" John Cullinane, przedstawiciel stowarzyszenia branżowego Chartered Institute of Taxation.