Posłowie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka opowiedzieli się w czwartek za bezterminowym wydłużeniem możliwości składania do sądów wniosków o odszkodowanie za internowanie i represjonowanie w stanie wojennym.

Zakreślony przepisami termin składania wniosków minął we wtorek 18 listopada.

Posłowie zajmowali się senackim projektem nowelizacji, który przewidywał wydłużenie czasu o kolejny rok - do 18 listopada 2009 r.

W trakcie prac komisji Marzena Wróbel (PiS) złożyła poprawkę zakładającą zniesienie ram czasowych. Propozycja zyskała akceptację parlamentarzystów, sprzeciwu nie zgłosiła strona rządowa.

Posłowie nie zgodzili się na rozwiązanie przewidujące, że nad senackim projektem pracowano by w podkomisji wspólnie z innym, przygotowanym przez PiS.

Senacki projekt dotyczy jedynie granic czasowych składania wniosków; poselski przewiduje m.in. zniesienie górnej granicy wysokości odszkodowania określonej na 25 tys. zł, a także rozszerzenie grona osób, które mogłyby ubiegać się o nie. Większość członków komisji uznała w czwartek, że wypracowanie jednego aktu trwałoby zbyt długo, powodując lukę prawną.

Podsekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości Zbigniew Wrona poinformował, że od 2007 r. następuje "lawinowy" wzrost ilości wniosków składanych ws. odszkodowań.

Jak podał, w 2007 r. wysokość zasądzanych odszkodowań - z tytułu uznanych za nieważne orzeczeń jak i internowania - wynosiła ponad 9 mln zł, zaś w 2008 r. ponad 18 mln zł; z czego 8 mln 700 tys. zł w pierwszym półroczu, zaś od lipca do października - ponad 10 mln zł.

Senator Jan Rulewski (PO) przedstawiając założenia senackiego projektu podkreślał, że w zakreślonym przez ustawodawcę czasie nie wszystkie osoby złożyły wnioski. "Przyczyną była niedostateczna informacja o obowiązywaniu przepisów, duży rozrzut miejsc pobytu osób objętych ustawą - myślę o zagranicy, a także brak stosownych podmiotów, które by tę sprawę organizacyjnie przeprowadzały" - ocenił.