Rzecznik praw dziecka postuluje rozszerzenie katalogu spraw z zakresu prawa rodzinnego, od których przysługuje skarga kasacyjna. Chodzi o przypadki rozstrzygane na podstawie konwencji haskiej.

Postępowania toczące się w trybie konwencji haskiej wszczynane są na wniosek rodzica, który utracił kontakt z dzieckiem, gdyż zostało ono wywiezione za granicę przez drugiego rodzica. Sąd bada, czy doszło do bezprawnego uprowadzenia dziecka oraz ustala, czy powinno ono powrócić do kraju.

- Bywa, że sądy - kierując się zasadą szybkości postępowania - nie dość wnikliwie sprawdzają, czy w danej sprawie występują negatywne przesłanki uniemożliwiające wydanie dziecka do państwa, z którego zostało ono wywiezione. Ograniczają się jedynie do ustalenia, czy nie zostało uprowadzone, przez co pomijają wnioski dowodowe stron – pisze rzecznik w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

W konsekwencji dochodzi do sytuacji, w których mimo, że powrót dziecka do miejsca zamieszkania może narazić je na niebezpieczeństwo, nakazuje się jego powrót do miejsca stałego pobytu.

RPD zwraca także uwagę, że w toku postępowań prowadzonych na podstawie konwencji haskiej, w wielu przypadkach dochodzi do naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie. Naruszenia tego rodzaju są ujawniane również po wydaniu postanowień przez sąd II instancji, od którego nie ma możliwości odwołania, gdyż nie przysługuje od nich skarga kasacyjna.

W ocenie rzecznika należy się zastanowić nad możliwością przywrócenia środków zaskarżania prawomocnych orzeczeń. "Wprowadzenie kontroli judykacyjnej Sądu Najwyższego w stosunku do orzeczeń wydawanych w trybie konwencji haskiej, umożliwi wyeliminowanie z obrotu prawnego wadliwych orzeczeń sądowych dotyczących tak istotnych dla dzieci kwestii, jak ich miejsce zamieszkania, a także przyczyni się do ujednolicenia wykładni prawa i praktyki sądowej podczas rozpatrywania spraw o wydanie dziecka." - podkreśla RPD.

PS/źródło: RPD