Za sprawą wprowadzonych w ustawie o policji zmian dotyczących kontroli operacyjnej oraz nowego podejścia do dowodów uzyskanych nielegalnie ochrona tajemnic adwokackiej i radcowskiej, a nawet obrończej może stać się fikcją.
Jacek Skała przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP / Dziennik Gazeta Prawna

Zbigniew Krüger adwokat z kancelarii Krüger & Partnerzy

Wśród wielu kontrowersji, jakie wzbudziła ustawa z 15 stycznia 2016 r. o zmianie ustawy o policji i niektórych innych ustaw, zwana potocznie ustawą inwigilacyjną, na szczególną uwagę zasługują potencjalne zagrożenia dla ochrony tajemnicy adwokackiej i obrończej.
W pierwszej kolejności zastrzeżenia budzi bardzo szeroki i nieprecyzyjnie określony katalog sposobów kontroli operacyjnej prowadzonej przez policję i inne służby. Zgodnie z nowelizacją, kontrola operacyjna prowadzona jest niejawnie i polega na:
● uzyskiwaniu i utrwalaniu treści rozmów prowadzonych przy użyciu środków technicznych, w tym za pomocą sieci telekomunikacyjnych;
● uzyskiwaniu i utrwalaniu obrazu lub dźwięku osób z pomieszczeń, środków transportu lub miejsc innych niż miejsca publiczne; uzyskiwaniu i utrwalaniu treści korespondencji, w tym korespondencji prowadzonej za pomocą środków komunikacji elektronicznej;
● uzyskiwaniu i utrwalaniu danych zawartych w informatycznych nośnikach danych, telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych, systemach informatycznych i teleinformatycznych oraz uzyskiwaniu dostępu i kontroli przesyłek.

Tak szeroki zakres sposobów kontroli operacyjnej oraz jego nieprecyzyjna redakcja grozi tym, że uprawnione służby wykorzystywać będą narzędzia typu Remote Control System. Umożliwiają one monitorowanie komputerów, telefonów i ich otoczenia oraz pozyskiwanie danych z tych urządzeń, nawet gdy nie są one podłączone do internetu. Należy pamiętać, że oceniając zagrożenia płynące z ustawy inwigilacyjnej, trzeba rozpatrywać je łącznie z kolejną nowelizacją k.p.k. odwracającą reformę lipcową. W szczególności chodzi o nadanie nowe brzmienia art. 168a, który nie tylko odchodzi od koncepcji przyjętej w noweli lipcowej, ale stanowi wręcz karykaturalne podejście do kwestii eliminacji nielegalnie pozyskanych dowodów w postępowaniu karnym. Dopuszczenie dowodów pozyskanych nielegalnie, czyli także za pomocą przestępstwa, w połączeniu z szerokim katalogiem sposobów kontroli operacyjnej i brakiem jego precyzji, oznacza, że robi się naprawdę niebezpiecznie. Ustawodawca nie ogranicza bowiem tego, jakimi metodami technicznymi wymienione sposoby kontroli operacyjnej mogą być wykonywane. Otwiera to furtkę dla kontroli operacyjnej prowadzonej przy wykorzystaniu oprogramowania szpiegującego, trojanów, wirusów i innych metod wykorzystywanych przez przestępców, z tą różnicą, że stosować je będą służby. Najbardziej niedorzeczne wydają się przepisy ustawy dotyczące procedur wszczynanych w chwili stwierdzenia, że w toku kontroli operacyjnej doszło do zarejestrowania informacji objętych tajemnicą obrończą lub adwokacką. W przypadku tej pierwszej materiały mają być natychmiast zniszczone, w przypadku tej drugiej – niezwłocznie przekazane prokuratorowi, który przesyła je do sądu. Nie można nazwać inaczej niż absurdem tego, że oceny, czy materiał zarejestrowany w toku kontroli operacyjnej zawiera tajemnicę adwokacką czy obrończą, dokonywać będzie funkcjonariusz policji. Poza oczywistym argumentem, że policjant nie jest osobą bezstronną, lecz zainteresowaną wszczęciem i prowadzeniem postępowania karnego, które poprzedza kontrola operacyjna, należy zwrócić uwagę na trudność w odróżnieniu tajemnicy obrończej od adwokackiej na wstępnym stadium postępowania, przed formalnym postawieniem zarzutów. Rodzi to ryzyko, że każdy poufny kontakt z adwokatem osoby poddanej kontroli operacyjnej, uznany będzie za zawierający informacje objęte tajemnicą adwokacką, która nie podlega bezwzględnej ochronie i może być uchylona. Sama procedura zwalniania z tajemnicy adwokackiej budzi poważne zastrzeżenia. W przypadku zarejestrowania materiałów zawierających tajemnicę adwokacką o fakcie tym poinformowany zostanie najpierw prokurator, który będzie mógł wystąpić z wnioskiem do sądu o zwolnienie z tajemnicy, bądź zarządzić zniszczenie materiałów. Decyzji o zniszczeniu nie będzie mógł podjąć funkcjonariusz samodzielnie. Powstaje zatem pytanie, jak w praktyce adwokatury i samych adwokatów chronić tajemnicę adwokacką i obrończą, które stanowią fundament prawa do obrony i wolności obywatelskich, funkcjonując jednocześnie w realiach XXI w. i społeczeństwa informacyjnego.

Jednym z pomysłów było zachęcanie adwokatów do korzystania z serwisów poczty elektronicznej, których serwery znajdują się poza jurysdykcją polskiej ustawy o policji i innych ustaw, np. Google. Do takiego rozwiązania należy odnieść się krytycznie, gdyż jest to propozycja lekarstwa gorszego od choroby. W strachu przed inwigilacją przez służby podawalibyśmy nasze dane i treść korespondencji „na tacy” spółce Google, a właściwie obecnie już Alphabet Inc. Wadą tego rozwiązania byłoby ponadto to, że teoretycznie bezpieczna byłaby tylko jedna strona komunikacji, czyli ta, która korzysta z hostingu poczty elektronicznej na serwerach Google.
Inną propozycją było wykorzystanie do świadczenia usług poczty elektronicznej dla adwokatów serwerów, których administratorem byłaby Naczelna Rada Adwokacka. W mojej ocenie prowadziłoby to do bardzo niezręcznej sytuacji, gdyż w takim przypadku na NRA ciążyłyby wszystkie obowiązki, które „regulacje inwigilacyjne” nakładają na usługodawców świadczących usługi telekomunikacyjne. Wysoce niezręczna byłaby sytuacja, w której NRA, stojąca na straży tajemnicy adwokackiej, zobowiązana byłaby do przekazywania danych jak zwykły przedsiębiorca telekomunikacyjny.
Optymalnym rozwiązaniem jest natomiast stosowanie dostępnych środków technicznych, które minimalizują ryzyko lub nawet uniemożliwiają kontrolę operacyjną za pomocą niektórych metod. W zakresie komunikacji głosowej niewątpliwie korzystniejsze od tradycyjnych połączeń głosowych realizowanych za pośrednictwem przedsiębiorców telekomunikacyjnych, jest korzystanie z usług przekazu głosu lub obrazu, jako danych (VoIP), takich jak Skype, FaceTime czy Whatsapp. W usługach tych rozmowa przekazywana jest nie jako połączenie głosowe, lecz szyfrowana transmisja danych, a serwery obsługujące te usługi znajdują się w Stanach Zjednoczonych. Jeśli chodzi o pocztę elektroniczną zasadna wydaje się popularyzacja szyfrowania e-maili za pomocą protokołów kryptograficznych typu PGP. Oprogramowanie szyfrujące z wykorzystaniem tzw. kluczy prywatnych i publicznych dostępne jest na wszystkie platformy, w tym telefony komórkowe. 128-bitowe szyfrowanie praktycznie uniemożliwia zapoznanie się z treścią korespondencji przez osoby niepowołane.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rafał Puchalski członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” / Dziennik Gazeta Prawna
Czy nie jest tak, że zmiany wprowadzone znowelizowaną ustawą o policji dają zdecydowaną przewagę oskarżycielom?
Jacek Skała przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP: Nie podzielam poglądu, że ustawa daje taką przewagę. Raczej przywraca należyte znaczenie funkcji ochronnej prawa karnego, u której podstaw leży założenie, że zadaniem państwa jest ochrona obywateli przed przestępcami. Zamian wprowadzonych w ostatniej nowelizacji nie należy postrzegać w kategoriach zysków i strat stron procesu, ale w kategoriach dostosowania prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Są poglądy, że nowe przepisy nie realizują tego wyroku.
Znam te opinie, ale nie do końca się z nimi zgadzam.
Jeśli służby uzyskają informacje będące tajemnicą obrończą, to będą one natychmiast niszczone. W przypadku innych tajemnic zawodowych (np. zwykłej adwokackiej) to już sąd ma decydować, czy będą mogły być wykorzystane w postępowaniu, czy też zniszczone. Czy takie rozwiązanie rzeczywiście gwarantuje poszanowanie relacji adwokat – klient?
To rozwiązanie realizuje w pełni wymagania wspomnianego wyroku trybunału. Państwo nie może an bloc pozbywać się możliwości przetwarzania informacji o przestępstwie. Trybunał w swoim wyroku podniósł, że nie jest wykluczone umożliwienie służbom policyjnym i służbom ochrony państwa pozyskiwania informacji o charakterze poufnym, przekazywanych podmiotom wykonującym zawody zaufania publicznego. Biorąc pod uwagę znaczenie nowych technologii w efektywnej walce z zagrożeniami, ogólne wyłączenie spod kontroli operacyjnej podmiotów zobowiązanych w ustawie do zachowania tajemnicy zawodowej, a nawet wyłączenie informacji uznawanych za stanowiące tajemnicę zawodową, jako bezwzględnie niedopuszczalnych do pozyskania w tym trybie, prowadziłoby, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, do istotnych utrudnień w gromadzeniu materiału dowodowego niektórych rodzajów przestępstw, popełnianych np. z wykorzystaniem tychże nowych technologii.
Ale czy gwarancja poszanowania tajemnicy obrończej nie wymaga jednak wprowadzenia całkowitego zakazu kontroli operacyjnej adwokatów, i to bez możliwości uchylenia tego zakazu przez sąd?
Nie widzę możliwości i uzasadnienia dla wyłączenia jakiejkolwiek kategorii obywateli spod kontroli operacyjnej. Dotyczy to również adwokatów. Byłby to de facto swoisty immunitet materialny, umożliwiający dokonywanie czynów zabronionych poza wszelką kontrolą. Ustawa obecnie precyzyjnie określa procedurę związaną z pozyskaniem informacji stanowiącej tajemnicę obrończą oraz tajemnicę zawodową adwokata niemającą związku ze stosunkiem obrony w sprawie karnej. W pierwszym przypadku istnieje obowiązek niezwłocznego zniszczenia materiałów. W drugim zaś policja przekazuje je prokuratorowi. Ten kieruje je do sądu, który zarządza kontrolę, a następnie wydaje postanowienie o dopuszczeniu do wykorzystania w postępowaniu karnym lub zarządza zniszczenie, jeśli ich wykorzystanie w postępowaniu karnym jest niedopuszczalne. Całkowity zakaz kontroli operacyjnej adwokatów nie miałby zatem racji bytu także w świetle orzeczenia TK, ponieważ wyłączałyby spod tej kontroli także sferę nieobjętą tajemnicą obrończą. Tylko ta ostatnia zasługuje na bezwzględną ochronę i takie też gwarancje nowe regulacje zapewniają.
Od zgody sądu na wykorzystanie w postępowaniu tajemnicy adwokackiej osoba, której tajemnica dotyczy, nie będzie się mogła odwołać. Może to zrobić jedynie prokuratura. To jak się ma do tego równowaga sił w procesie?
Przyjęcie w tym wypadku zasady pełnej równowagi w procesie oznaczałoby nic innego jak poinformowanie obywatela, wobec którego zarządzono kontrolę operacyjną. Wtedy ta kontrola stałaby się fikcją.
Z licznych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (z 6 września 1978 r. w sprawie Klass i inni przeciwko Niemcom, z 25 czerwca 1997 r. w sprawie Halford przeciwko Wielkiej Brytanii, z 10 maja 2007 r. w sprawie Modarca przeciwko Mołdawii) wynika, że „zagrożeniem dla prawa do obrony jest nie tylko rzeczywiście podejmowana kontrola operacyjna, ale także samo uzasadnione przekonanie, iż rozmowa obrońcy z klientem może być rejestrowana lub podsłuchiwania. Może to bowiem skłaniać klientów do zatajania istotnych faktów, z negatywnym skutkiem dla obrony”. Ale oskarżycielom to przecież nie przeszkadza?
Tu wracamy do zagadnienia roli państwa w zwalczaniu przestępczości. Jest to dyskusja, czy istotniejsze są gwarancje dla osób popadających w konflikt z prawem karnym, czy ochrona obywateli pokrzywdzonych przestępstwem. Nie będę polemizował z wyrokami z ETPC, ale widoczne gołym okiem jest to, że idą dalej niż orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Państwo chcące skutecznie reagować na zagrożenia musi znaleźć jakąś rozsądną równowagę między gwarancjami, a ochroną przed przestępczością. Wskazane orzeczenia raczej tracą te względy z pola widzenia.
Minister Ernest Bejda, szef CBA, podczas konferencji zorganizowanej przez Naczelną Radę Adwokacką właśnie w zakresie tajemnicy adwokackiej i dziennikarskiej w kontekście zmiany ustawy o policji mówił, że nie ma nic przeciwko temu, aby kontrola obejmowała również adwokatów, choć tajemnica obrończa powinna być z niej wykluczona. Czy takie rozwiązanie nie daje jednak pola do ciągłych naruszeń tajemnicy adwokackiej i obrończej?
Stopień ochrony tajemnicy obrończej jest wystarczający. Ustawa dokonuje wyraźnego rozgraniczenia na to, co jest tajemnicą zawodową adwokata, a co tajemnicą wynikającą ze stosunku obrony. Jestem za kontrolą bez wyłączeń. Także w stosunku do przedstawicieli innych zawodów prawniczych, w tym tych w służbie państwu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Arkadiusz Bereza dr hab. prof. nadzw., wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych / Dziennik Gazeta Prawna

Rafał Puchalski członek zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”

Wprowadzone do polskiego systemu prawnego ustawą o policji rozwiązania w dużym stopniu stoją w sprzeczności z wymaganiami proceduralnymi zawartymi w ugruntowanym orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Podstawowym wymogiem w państwie demokratycznym jest sprawowanie przez niezależny od rządu organ państwa efektywnej i rzeczywistej kontroli nad niejawnym pozyskiwaniem informacji o osobach. Wydaje się oczywiste, że tylko niezawisły sąd jest w stanie ją pełnić.
Niestety wprowadzone zmiany w ustawie o policji oraz obowiązujący od 15 kwietnia 2016 r. nowy art. 168b k.p.k. w praktyce uniemożliwiają skuteczną kontrolę działań służb, a nawet czynią tę instytucję martwą. Następcza kontrola sprawowana przez sąd w gruncie rzeczy nie ma większego znaczenia przy obecnym brzmieniu wspomnianego artykułu, albowiem to prokurator zdecyduje o ewentualnym wykorzystaniu uzyskanych informacji.
W mojej ocenie już sama próba zwolnienia adwokata lub radcy z przysługującej im tajemnicy zawodowej może być naruszeniem prawa do obrony oraz do rzetelnego procesu. Wydaje się, że ustawodawca pozostawia tutaj zbyt dużą swobodę w ocenie przesłanek i niewątpliwie powinno dojść do uszczegółowienia przepisów stosowania kontroli operacyjnej. Z drugiej strony nie zgodziłbym się z przyjęciem modelu całkowitego zakazu, albowiem opisywane gwarancje mają zabezpieczać prawidłowość toku postępowania i poszanowania praw jednostek, a nie uprzywilejować jedną grupę zawodową w społeczeństwie. Takie rozwiązanie mogłoby doprowadzić do patologicznych zachowań.
W ustawie przewidziano również niejasną regulację, zgodnie z którą od zgody sądu na wykorzystanie w postępowaniu tajemnicy adwokackiej, osoba, której tajemnica dotyczy, nie będzie się mogła odwołać. Prawo to będzie przysługiwało prokuratorowi. Nie jestem w stanie zrozumieć, jakie było ratio legis takiego rozwiązania. Takie rozwiązanie budzi wątpliwości natury konstytucyjnej.
W końcu w zakresie ww. przepisów w kontekście tajemnicy adwokackiej i obrończej trzeba wskazać, że ochrona tajemnicy określona w art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności ma istotny charakter, albowiem dotyczy tajemnicy zawodowej osób wykonujących zawody prawnicze. Ma to związek z fundamentalną rolą tych zawodów w demokratycznym społeczeństwie. W pełni podzielam zatem stanowisko ETPC, że zawody prawnicze nie są w stanie wypełnić takiego zadania bez pewności, że ich relacje z klientem pozostaną poufne.
Kwestia uchylania zatem tajemnicy adwokackiej i radcowskiej musi być także oceniana z punktu widzenia art. 6 konwencji, który ustanawia zespół gwarancji rzetelnego procesu, w tym prawo do obrony, a także domniemanie niewinności. Wydaje się, że obecne rozwiązania mogą stanowić naruszenie konwencji w dwóch aspektach. Jednym jest kwestia ochrony prawa do prywatności osób korzystających z profesjonalnej pomocy prawnej, a drugim kwestia prawa do obrony i powiązanej z nim zasady, że nikt nie powinien być zmuszany do oskarżania samego siebie. Zgodnie z opublikowanym w 2011 r. sprawozdaniem Komisji Europejskiej na temat implementacji dyrektywy 2006/24/WE tylko w trzech państwach: w Irlandii, na Malcie i w Wielkiej Brytanii nie była sprawowana kontrola uprzednia nad udostępnianiem danych telekomunikacyjnych, a w trzech kolejnych: w Polsce, na Łotwie i Słowacji brak było jakiegokolwiek organu kontroli zewnętrznej. Wprawdzie badania te nie dotyczyły bezpośrednio kwestii tajemnicy adwokackiej, ale dyrektywą tą należało się posiłkować podczas prac nad ustawą o policji. Skoro więc standardem europejskim i zaleceniem dla krajów członkowskich jest wprowadzenie uprzedniej kontroli sądowej, w miejsce następczej, przy zbieraniu danych przez służby odnośnie każdego obywatela, to nie jestem w stanie zrozumieć argumentacji określającej przeciwne stanowisko.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Arkadiusz Bereza dr hab. prof. nadzw., wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych

Radcowie prawni nie pozostawali bierni w toku prac legislacyjnych nad projektem ustawy o zmianie ustawy o policji oraz niektórych innych ustaw. Nie wynikało to bynajmniej z zamiaru ingerencji w organizację formacji, jaką jest policja, lecz z uwagi na to, że projekt zmieniał także 12 innych ustaw dotyczących funkcjonowania szeroko pojętych służb państwowych, a jednocześnie wkraczał w nadmiernym zakresie we wrażliwą sferę praw i wolności obywatela.

Granica między uprawnieniami służb do ingerencji w prawo do prywatności a swobodami obywatelskimi jednostki jest natomiast niezwykle cienka i krucha. Niestety, wielokrotnie bywa również sporna – zwłaszcza że chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa publicznego. Prowadzić to może do nieuzasadnionej ingerencji służb w sferę wolności obywateli, w imię „prawidłowej” realizacji zadań danej formacji. Dlatego tak ważna jest prawidłowa regulacja kompetencji służb państwowych.

Potrzeba nowelizacji obowiązujących ustaw była konsekwencją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 30 lipca 2014 r. (sygn. akt K 23/11). Dokonał on kontroli wybranych przepisów dotyczących kontroli operacyjnej, pozyskiwania danych telekomunikacyjnych, ochrony tajemnicy zawodowej w toku kontroli operacyjnej oraz niszczenia zbędnych danych telekomunikacyjnych. Za sprzeczne z ustawą zasadniczą uznane zostały normy nieprzewidujące gwarancji niezwłocznego, komisyjnego i protokolarnego zniszczenia materiałów zawierających informacje objęte zakazami dowodowymi, co do których sąd nie uchylił tajemnicy zawodowej bądź uchylenie było niedopuszczalne.

W uzasadnieniu wyroku sędziowie konstytucyjni zwrócili także uwagę na potrzebę wprowadzenia koniecznych i pożądanych zmian w regulacjach prawnych dotyczących kontroli operacyjnej, tak by odpowiadały one w pełni standardom demokratycznego państwa prawnego. W konstytucyjnej zasadzie demokratycznego państwa prawnego z całą pewnością mieszczą się instytucje tajemnicy obrończej oraz tajemnicy zawodowej. Obowiązek zachowania powołanych tajemnic często charakteryzowany jest jako przywilej prawniczych zawodów zaufania publicznego, takich jak m.in. radcowie prawni i adwokaci. Jego celem nie jest jednak ochrona komfortu pełnomocników, lecz ochrona zaufania, którym zostali obdarzeni przez obywatela. W rzeczywistości beneficjentami są osoby korzystające z pomocy prawnej radcy prawnego lub adwokata. Tajemnica obrończa uniemożliwia bowiem przesłuchanie prawnika w charakterze świadka co do faktów, o których dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę jako obrońca, bądź udzielając pomocy prawnej zatrzymanemu (art. 178 pkt 1 k.p.k.). Obowiązek zachowania tej tajemnicy ma zaś charakter bezwzględny i całkowicie wyklucza skorzystanie z wiedzy o okolicznościach, które zostały nią objęte. W pozostałym obszarze świadczenia pomocy prawnej mamy do czynienia już z tajemnicą zawodową. Osoby obowiązane do jej zachowania mogą być przesłuchiwane co do faktów nią objętych tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. O zwolnieniu z zachowania tajemnicy zawodowej zawsze jednak decyduje sąd, na którego postanowienie prokuratorowi oraz osobie zobowiązanej do zachowania tajemnicy zawodowej przysługuje zażalenie (art. 180 par. 2 k.p.k.). Trybunał Konstytucyjny wyraźnie wskazał, iż na etapie kontroli operacyjnej ochrona tajemnicy obrończej i zawodowej powinna opierać się co najmniej na standardach przewidzianych w postępowaniu karnym.

Rozwiązania zaproponowane w toku prac legislacyjnych, dotyczące objęcia kontrolą operacyjną także osób zobowiązanych do ochrony tajemnicy obrończej, jak również osób, których działalność objęta jest tajemnicą zawodową, od początku budziły jednak istotne zastrzeżenia. W szczególności w kontekście wynikającego z konstytucji prawa do obrony i związanych z nim materialnych oraz procesowych gwarancji.

Osoba, wobec której zastosowano środki kontroli operacyjnej, nie powinna być pozbawiona prawnych możliwości zakwestionowania zgodności z prawem zastosowania tych środków na drodze sądowej, choćby nawet miało to nastąpić ex post. Na potrzebę wprowadzenia takich rozwiązań zresztą wprost wskazał TK. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w projekcie. Zaniechanie stworzenia realnych mechanizmów bieżącej kontroli sądowej nad czynnościami operacyjno-rozpoznawczymi prowadzi natomiast do sytuacji, w której osoba im poddana pozbawiona jest skutecznej ochrony konstytucyjnych praw i wolności. W przypadku radców prawnych dotyczy to nie tylko ich praw i wolności, ale także tych osób, na rzecz których świadczą oni pomoc prawną.

Dlatego też Krajowa Rada Radców Prawnych postulowała przyjęcie kompleksowego pakietu poprawek opracowanych przez ekspertów Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji. Ich cel został ukierunkowany na wyposażenie osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy zawodowej w środek pozwalający zakwestionować w trybie zaskarżenia możliwość wykorzystania w postępowaniu karnym materiałów zawierających informacje stanowiące tajemnicę zawodową. Sprowadzało się to do wprowadzenia zasady, że na postanowienie sądu w przedmiocie dopuszczalności wykorzystania w postępowaniu karnym materiałów mogących zawierać informacje stanowiące tajemnicę zawodową, osobie obowiązanej do jej zachowania przysługiwałoby zażalenie. Zmiana ta miała zostać uzupełniona wymogiem doręczenia postanowienia sądu osobie zobowiązanej do zachowania tajemnicy zawodowej. Niestety, przedstawione propozycje nie zostały uwzględnione, pomimo wielu głosów przychylnych co do ich treści, znaczenia i potrzeby wprowadzenia.

W efekcie aktywnego uczestnictwa samorządów prawniczych w procesie legislacyjnym właściwie została natomiast uregulowana kwestia tajemnicy obrończej. Zgodnie z treścią przyjętej finalnie nowelizacji, materiały zgromadzone w toku kontroli operacyjnej w sytuacji, gdy zawierają informacje objęte tajemnicą obrończą, podlegają niezwłocznemu, komisyjnemu i protokolarnemu zniszczeniu. Nie sposób jednak uznać, że przyjęte rozwiązania są w pełni satysfakcjonujące. W uchwalonej ustawie znacznie osłabiono ochronę tajemnicy zawodowej, a co za tym idzie – zdeprecjonowano jej znaczenie i płynące z niej gwarancje.

Pozostaje mieć nadzieję – opierając się na deklaracjach płynących z różnych ośrodków władzy – że ustawy te poddane zostaną kolejnej nowelizacji, a ustawodawca pochyli się nad właściwym unormowaniem ochrony tajemnicy zawodowej.

Zebrały i opracowały Anna Krzyżanowska i Ewa Maria Radlińska